Trump i siedmiu krasnoludków

  • Home
  • Trump i siedmiu krasnoludków
Pokój wbrew Europie

Trump i siedmiu krasnoludków

a właściwie siedmiu krasnoludków i jeden klaun.

Czy europejscy „krasnoludkowie” w końcu powiedzą Zełenskiemu, że nie są w stanie wesprzeć go wystarczającą ilością broni i pieniędzy?

Od szczytu na Alasce stało się jasne, że Trump i prezydent Putin osiągnęli ogólne porozumienie w sprawie Ukrainy. Obecnie jest ono stopniowo dopracowywane. Obaj doskonale zdają sobie sprawę z wielu sił gotowych sabotować próby negocjacji. Ustalili jednak, że będą określać ten konflikt mianem „wojny Bidena” i zachowywać się tak, jakby mieli na głowie ważniejsze sprawy. Przede wszystkim poprawę stosunków amerykańsko-rosyjskich.

Dlaczego tak wielu komentatorów nie dostrzegło wagi kluczowego zdania z pierwszego akapitu raportu ze spotkania Putina i Witkoffa z 6 sierpnia – wydarzenia, które zapoczątkowało ten nowy, pełen nadziei etap?

„Po raz kolejny zauważono, że stosunki rosyjsko-amerykańskie można by umieścić na zupełnie innej, korzystnej dla obu stron podstawie, co stanowiłoby jaskrawy kontrast z tym, jak rozwijały się te stosunki w ostatnich latach”. (Podkreślenie dodane).

(Warto dodać drobiazg: tłumacz z Kremla przełożył rosyjskie słowo jako could, czyli w trybie przypuszczającym. W rzeczywistości rosyjski oryginał był mocniejszy i odpowiada raczej can – trybowi oznajmującemu. To więc nie możliwość, lecz fakt).

Cel poprawy relacji dwustronnych został wyraźnie podkreślony zarówno na piątkowym szczycie, jak i podczas „Marszu Krasnali” w poniedziałek, gdy siedmiu europejskich przywódców przybyło do Białego Domu, by okazać poparcie Wołodymyrowi Zełenskiemu (bez obrazy dla krasnali ogrodowych).

W drodze na Alaskę

Na pokładzie Air Force One Trump powiedział Bretowi Baierowi z Fox News: „Nie będę zadowolony, jeśli odejdę bez jakiejkolwiek formy zawieszenia broni”. Odpowiedź Putina była jednoznaczna: „Nie”.

Być może Trump liczył, że uda mu się perswazją skłonić Putina do zmiany zdania. Bardziej prawdopodobne jednak, że od początku wiedział, iż jego gest nie przyniesie rezultatu – i chciał jedynie później wykazać, że wykonał ostatni krok w stronę rozejmu, choć bez powodzenia.

Prawdopodobnie już rozumie, że jeśli dojdzie do pokoju na Ukrainie to będzie to Pokój wbrew Europie.

Kilka godzin później napisał na Truth Social:

„Wszyscy uznali, że najlepszym sposobem na zakończenie straszliwej wojny między Rosją a Ukrainą jest bezpośrednie zawarcie porozumienia pokojowego, które zakończyłoby konflikt, a nie zwykłe porozumienie o zawieszeniu broni, które często nie wytrzymuje próby czasu”.

New York Times” i inne media od razu skomentowały, że Trump „stoi po stronie Putina”.

Mapy i wykresy

Podczas szczytu na Alasce Putin jasno przedstawił rosyjskie interesy na Ukrainie, dowodząc, że inwazja była – w jego narracji – nieunikniona. Można przypuszczać, że zaprezentował również Trumpowi mapę z rozmieszczeniem sił przy linii kontaktu i w rezerwie.

Można też wyobrazić sobie, że sugerował Trumpowi zwolnienie doradcy, który w styczniu przekazał mu, iż „zginęło prawie milion rosyjskich żołnierzy” i że gospodarka Rosji jest w dramatycznej sytuacji.

Dziś rano Trump zasugerował, że Rosji powinno się pozwolić zatrzymać okupowane przez nią terytoria Ukrainy – co spotkało się z oburzeniem Zełenskiego i większości europejskich przywódców.

Mapa

Ukraińscy żołnierze byli piekielnie odważni, bo walczyli z siłą o wiele, wiele większą i zdecydowanie potężniejszą” – powiedział Trump o armii rosyjskiej.
„I wiecie, to nie tak, że się zatrzymali. Jeśli widzieliście mapę, to wiecie, że duży kawałek terytorium został zdobyty. I to terytorium zostało zdobyte.

Teraz mówią o Donbasie. Ale Donbas, jak wiadomo, jest obecnie w 79 procentach własnością Rosji i jest przez nią kontrolowany” – dodał Trump. „Więc oni to rozumieją”.

Zełenski i siedmiu krasnoludków

Krasnoludki musiały się wymknąć. W końcu będą musiały przyznać Zełenskiemu, że nie są w stanie poprzeć jego retoryki realnym wsparciem – ani bronią, ani pieniędzmi. To jeszcze potrwa, ale stanie się nieuchronnie.

Koniec jest bliski.

  • Podziel się

Jarosław Augustyniak

Dodaj komentarz

Ostatnie komentarze

  1. Obejrzałam pani wypowiedzi na Wbrew Cenzurze a teraz sprawdzam, jak tu działają komentarze.