Obejrzałam pani wypowiedzi na Wbrew Cenzurze a teraz sprawdzam, jak tu działają komentarze.
Brawa dla Nawrockiego – wreszcie polski prezydent?
- Home
- Brawa dla Nawrockiego – wreszcie polski prezydent?
Brawa dla Nawrockiego – wreszcie polski prezydent?
Jest to pierwsze weto prezydenta Nawrockiego. Prezydent Karol Nawrocki dotrzymał słowa danego wyborcom. To rzadkość w świecie polityki, gdzie przez lata kolejne rządy i głowy państwa wolały przypodobywać się Kijowowi, zamiast dbać o interes Polaków. Po latach rządów prezydenta-filoukraińca, który częściej przypominał rzecznika Ukrainy niż prezydenta Polski, pojawiła się wreszcie szansa na zmianę kursu – na prezydenta, który myśli w kategoriach polskich, a nie cudzych.
Nawrocki zawetował ustawę o dalszej pomocy dla uchodźców z Ukrainy. Oznacza to, że nawet milion obywateli Ukrainy może od października stracić prawo legalnego pobytu w Polsce. Ukraińskie lobby już grzmi, że to dramat, ale w rzeczywistości może to być oddech dla milionów Polaków, którzy od ponad trzech lat ponoszą gigantyczne koszty „gościnności” wobec naszych wschodnich sąsiadów.
Prezydent: Polacy ważniejsi niż cudze interesy
Nawrocki jasno wskazał, że nie akceptuje sytuacji, w której obywatele Polski są traktowani gorzej niż obcy przybysze. Dwa punkty są tu kluczowe.
- Świadczenie 800 plus – według prezydenta powinno trafiać tylko do tych Ukraińców, którzy pracują i płacą składki, a nie do każdego, kto przekroczył granicę. Projekt ustawy tej korekty nie zawierał.
- Służba zdrowia – dziś Ukraińcy mają dostęp do polskiej ochrony zdrowia niezależnie od tego, czy kiedykolwiek pracowali czy odprowadzili składki. Polacy natomiast miesiącami czekają na lekarza specjalistę i płacą wysokie podatki. Ukraińcom prawo do opieki zdrowotnej przysługiwało (w przeciwieństwie do Polaków) także, gdy nie byli nigdzie zatrudnieni. Polak w takiej sytuacji musiał korzystać z prywatnej opieki medycznej.
Prezydent zapowiedział też wydłużenie okresu, po którym można ubiegać się o obywatelstwo polskie – z obecnych 2–3 lat do minimum 10. To oznacza koniec przyspieszonej ścieżki rozdawania polskich paszportów ludziom, którzy nie mają żadnych zasług dla naszej wspólnoty narodowej. I jeśli jakieś interesy reprezentują to na pewno nie są to polskie interesy.
Płacimy za cudzą wojnę
Od 3,5 roku Polska utrzymuje setki tysięcy, a czasami miliony uchodźców z Ukrainy. To Polacy finansują ich mieszkania, szkoły, zasiłki, opiekę medyczną, transport i dziesiątki innych benefitów. A tymczasem miliony obywateli naszego kraju duszą się pod ciężarem rosnących kosztów życia – rachunków za energię, czynsze i kredyty. Kiedy Polacy muszą oszczędzać, rządy kolejnych ekip lekką ręką wydawały miliardy na utrzymywanie obcych.
Nic dziwnego, że weto Nawrockiego chwali nie tylko Konfederacja, ale i miliony zwykłych obywateli, którzy od dawna czuli się we własnym państwie jak obywatele drugiej kategorii.
Koniec darmowej stołówki
Ukraińskie organizacje biją na alarm, że zawetowanie ustawy oznacza koniec przywilejów. Ucierpieć mają nie tylko ci, którzy żyją w Polsce z zasiłków, ale także ci, którzy prowadzą działalność gospodarczą, często korzystając z preferencji niedostępnych dla Polaków. Skończy się także łatwe zatrudnianie Ukraińców jako taniej siły roboczej – bo wrócą przepisy sprzed 2022 roku, znacznie bardziej wymagające i biurokratyczne.
Polscy Janusze Biznesu, którzy liczyli na stały dopływ „taniej siły ze Wschodu”, będą narzekać, ale w dłuższej perspektywie to może oznaczać wzmocnienie polskich pracowników i wyższe płace w kraju.
Jest i inna dobra dla polskiego budżetu wiadomość. Na skutek weta prezydenta, Polska nie bedzie mogła dalej finansować Ukraińcom systemu Starlink!
Hipokryzja ukraińskiego lobby
Ukraińskie organizacje straszą, że weto uderzy „w najsłabszych”. W praktyce chodzi jednak o to, by utrzymać mechanizm drenowania polskiego budżetu. Mówią o dzieciach i schorowanych osobach, ale pomijają fakt, że to Polacy – biedni emeryci, rodziny z dziećmi, ludzie walczący o spłatę kredytów – realnie ponoszą koszty tej polityki.
Polska nie jest i nie może być „darmową stołówką” ani zapleczem socjalnym dla narodu, który przez lata tolerował korupcję, oligarchię i wojenny reżim w Kijowie. Czas najwyższy, by to Ukraińcy walczyli o własne państwo, zamiast oczekiwać, że Polacy będą płacić za ich wojnę.
Wreszcie krok w dobrą stronę
Decyzja Nawrockiego to sygnał, że Polska może wreszcie przestać być zakładnikiem cudzej wojny i cudzych interesów. To krok ku polityce, która stawia polskie potrzeby na pierwszym miejscu. Jeśli rządząca koalicja naprawdę troszczy się o obywateli, powinna pójść tym samym tropem – i zakończyć politykę bezwarunkowej pomocy, która przez lata drenowała polski budżet i uderzała w zwykłych ludzi.
- Podziel się
