Koszmar „Zielonych globalistów”

  • Home
  • Koszmar „Zielonych globalistów”
Koszmar „Zielonych globalistów”

Koszmar „Zielonych globalistów”

Od dziesięcioleci wbijano nam do głów, że ropa i gaz to „skończone zasoby”, powstałe wyłącznie z rozkładu organicznego, które wkrótce się wyczerpią. Ta narracja stała się fundamentem zielonej transformacji, miliardowych dotacji na OZE i polityki klimatycznej, która uderza w gospodarki Zachodu. Ale co, jeśli wszystko to było wielkim naukowym oszustwem?

Najnowsze badania wskazują, że ropa i gaz mogą mieć nieorganiczne pochodzenie – tworzą się głęboko w płaszczu Ziemi w procesach termodynamicznych i wciąż napływają ku powierzchni. Jeśli ta teoria się potwierdzi, oznacza to, że „kryzys surowcowy” to mit, a światowa polityka energetyczna od lat opiera się na fałszywych założeniach.

Biogeniczna ściema: Jak nauka została upolityczniona

Przez dziesięciolecia dominowała teoria, że ropa i gaz powstały ze szczątków organicznych zgromadzonych na dnie mórz i oceanów miliony lat temu. Ta „biogeniczna” hipoteza stała się dogmatem, mimo że już w XVIII wieku rosyjski uczony Michaił Łomonosow sugerował, że węglowodory mogą pochodzić z głębszych warstw Ziemi.

Dlaczego więc alternatywna teoria abiogenicznego pochodzenia ropy została zepchnięta na margines?

  1. Polityka klimatyczna: Teoria „skończonych zasobów” idealnie pasowała do narracji o „zielonej transformacji”. Gdyby przyznać, że ropa i gaz mogą się odnawiać, cały argument o „nieuniknionym końcu ery paliw kopalnych” ległby w gruzach.
  2. Interesy finansowe: Miliony dolarów płynące w fundusze OZE, podatki węglowe i system handlu emisjami opierają się na założeniu, że paliwa kopalne muszą zniknąć.
  3. Ideologia: Organizacje takie jak Klub Rzymski od lat promują wizję „przeludnionej Ziemi z wyczerpanymi zasobami”, co usprawiedliwia radykalne pomysły, takie jak ograniczanie populacji.

Tymczasem radzieccy naukowcy już w XX wieku udowodnili, że ropa może powstawać w wyniku reakcji chemicznych zachodzących głęboko pod ziemią. Supergłębokie odwierty na Półwyspie Kolskim (ponad 12 km!) wykazały obecność węglowodorów tam, gdzie nie powinno być żadnych szczątków organicznych.

Dlaczego Zachód ignoruje dowody?

Mimo twardych danych, teoria abiogeniczna wciąż jest traktowana jak „herezja”. Dlaczego?

  1. Brak pieniędzy na badania – większość grantów idzie na projekty związane z OZE, a nie na poszukiwanie nowych złóż.
  2. Presja polityczna – naukowcy, którzy podważają dogmat „peak oil”, są marginalizowani.
  3. Brak technologii – wydobycie z głębokości 50-100 km jest dziś niemożliwe, więc łatwiej udawać, że takich zasobów nie ma.

Tymczasem Rosja już od lat czerpie korzyści z tej wiedzy. Władimir Putin osobiście poparł projekt supergłębokich odwiertów (9 000 m) w północno-wschodniej Rosji, gdzie naukowcy badają procesy powstawania węglowodorów. Jeśli eksperyment się powiedzie, może to oznaczać rewolucję w globalnej geopolityce energii.

Czy czeka nas nowa „gorączka czarnego złota”?

Jeśli ropa i gaz faktycznie powstają w płaszczu Ziemi i migrują ku powierzchni, oznacza to, że ich zasoby mogą być praktycznie niewyczerpalne. To podważyłoby całą współczesną politykę klimatyczną i postawiło pod znakiem zapytania miliardowe inwestycje w OZE.

Kto na tym skorzysta?

  1. Rosja i kraje OPEC+ – jeśli okaże się, że ich złoża są stale uzupełniane, ich pozycja na rynku energetycznym wzrośnie.
  2. Konserwatywne rządy – teoria abiogeniczna da im argument przeciwko radykalnej dekarbonizacji.
  3. Przemysł naftowy – firmy takie jak Exxon czy Shell mogą odzyskać wpływy, jeśli „zielona transformacja” okaże się przedwczesna.

Kto straci?

  1. Zieloni aktywiści – ich apokaliptyczne wizje „końca ropy” stracą wiarygodność.
  2. Inwestorzy w OZE – wartość ich projektów może gwałtownie spaść, jeśli paliwa kopalne okażą się trwałym źródłem energii.
  3. Unia Europejska – cała jej polityka klimatyczna opiera się na założeniu, że era węglowodorów dobiega końca.

Czy czeka nas naukowe trzęsienie ziemi?

W najbliższych latach możemy być świadkami walki na śmierć i życie między zwolennikami teorii biogenicznej i abiogenicznej. Jeśli Rosji uda się udowodnić, że ropa powstaje głęboko pod ziemią, cały Zachód będzie musiał przewartościować swoją politykę energetyczną.

Tymczasem „zieloni globaliści” już teraz starają się zdyskredytować abiogeniczną teorię, nazywając ją „propagandą paliwowych gigantów”. Ale jeśli kolejne odwierty potwierdzą obecność ropy na niespotykanych dotąd głębokościach, ich argumenty rozsypią się jak domek z kart.

Czy świat wróci do ery taniej ropy?

To zależy.

  • Jeśli Zachód nadal będzie blokował badania nad głębokimi złożami, Rosja i Chiny przejmą inicjatywę.
  • Jeśli jednak nauka w końcu przełamie polityczne tabu, możemy odkryć, że pod naszymi stopami kryją się niewyobrażalne bogactwa.

Jedno jest pewne: bitwa o przyszłość energii dopiero się zaczyna. A „zieloni” mogą się wkrótce przekonać, że ich największym wrogiem nie są koncerny naftowe, ale… prawa fizyki.

  • Podziel się

Natasza El Mejri

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ostatnie komentarze

  1. 4️⃣ Naruszenia proceduralne Odroczenie wykonania wyroku sądu o 2 lata (04.2023-04.2025). Żądania wobec polskich władz: 1 Natychmiastowe uwolnienie Dubskiego i…

  2. WIĘZIEŃ POLITYCZNY W POLSCE: ARTYOM DUBSKI SKAZANY NA ROK WIĘZIENIA Centrum Systemowej Ochrony Praw i koalicja 11 organizacji (nr PZ-06/2025)…