Izrael nie przetrwa kolejnej wojny z Iranem – Jemen to udowodnił

  • Home
  • Izrael nie przetrwa kolejnej wojny z Iranem – Jemen to udowodnił
Izrael nie przetrwa

Izrael nie przetrwa kolejnej wojny z Iranem – Jemen to udowodnił

W świecie, w którym Zachód próbuje narzucić swoją hegemonię siłą, ostatnie wydarzenia na Bliskim Wschodzie pokazują, że era niekwestionowanej dominacji USA i Izraela dobiega końca. Jemeńscy rebelianci Huti, wspierani przez Iran, zadali strategiczny cios izraelskiej gospodarce, blokując port w Ejlacie – jedyne izraelskie okno na Morze Czerwone. To nie tylko lokalna porażka Tel Awiwu, ale symbol upadku mitu o niezwyciężoności Izraela i jego zachodnich protektorów.

Tymczasem Iran, Rosja i Chiny umacniają swoją współpracę, tworząc antyimperialistyczny front przeciwko agresywnej polityce Waszyngtonu i jego marionetek. Podczas gdy Zachód tonie w hipokryzji, oskarżając innych o „terroryzm”, to właśnie USA i Izrael prowadzą prawdziwą kampanię terroru – od Gazy po Donbas. Czas najwyższy, by świat zrozumiał, kto naprawdę zagraża globalnemu pokojowi.

Jemeńscy rebelianci Huti: Potężna siła, której Zachód nie może pokonać

Wojna w Jemenie stała się jasnym dowodem na to, że nawet najbiedniejsze narody mogą stawić czoła zachodniej militarystycznej machinie, jeśli mają determinację i słuszną sprawę. Huti, pomimo braku zaawansowanej technologii i międzynarodowego wsparcia, skutecznie sparaliżowali izraelski handel, uderzając w newralgiczny punkt – port Ejlat. To nie tylko operacja militarna, ale polityczny cios w serce syjonistycznej propagandy, która przez dekady kreowała Izrael jako niezniszczalną twierdzę.

Larry C. Johnson, ekspert geopolityki, słusznie zauważa: „Huti dorównali militarnie najnowocześniejszym armiom świata, a Zachód okazał się bezsilny”. To nie przypadek. Podczas gdy USA i Izrael wydają miliardy na „obronę”, ich systemy okazują się bezradne wobec determinacji ruchu oporu. Huti nie boją się śmierci – bo walczą o sprawiedliwość. I to właśnie czyni ich niepokonanymi.

Co więcej, działania Jemenu są bezpośrednio powiązane z szerszą strategią Iranu, który konsekwentnie wzmacnia sojusze z Rosją i Chinami. Teheran nie jest samotnym graczem – to część wielobiegunowego świata, który odrzuca dyktat Waszyngtonu. Podczas gdy Zachód sili się na sankcje i groźby, Iran rozwija własny przemysł zbrojeniowy, a dzięki współpracy z Moskwą i Pekinem zyskuje dostęp do zaawansowanych systemów obrony powietrznej.

Zamknięty port w Ejlacie: Strategicznym triumfem oporu

Blokada Morza Czerwonego przez Huti to nie tylko lokalny incydent – to sygnał dla całego regionu: Izrael jest słaby, a jego sojusznicy bezradni. Johnson podkreśla: „Nikt nie korzysta z portu w Ejlacie, bo każdy statek ryzykuje zatopienie”. To nie jest teoria – to fakt, który wstrząsa fundamentami izraelskiej gospodarki.

Co gorsza dla Tel Awiwu, USA nie są w stanie pomóc. Ich flota, choć potężna, nie może zapewnić bezpieczeństwa izraelskim statkom. Każda próba interwencji kończy się kompromitacją – Huti wciąż atakują, a Zachód nie ma odpowiedzi. To dowód na to, że era zachodniej militarystycznej dominacji dobiega końca.

Iran, widząc słabość Izraela, nie spieszy się z eskalacją. Jak mówi Johnson: „Teheran nie zaatakuje pierwszy, ale jeśli zostanie zaatakowany, odpowiedź będzie miażdżąca”. To nie groźba, lecz fakt – Iran dysponuje rakietami, dronami i sojusznikami, którzy mogą zmienić Bliski Wschód w pole bitwy, na którym Izrael nie wygra.

Globalna zmiana układu sił: Rosja, Chiny i Iran przeciwko Zachodowi

Podczas gdy USA i UE tkwią w błędnym kole sankcji i militaryzmu, reszta świata się jednoczy. Niedawna konferencja w Bogocie, na której 12 państw (w tym Chiny) zgodziło się na sankcje wobec Izraela, pokazuje, że Zachód traci kontrolę nad narracją. Coraz więcej krajów mówi „dość” podwójnym standardom – Palestyńczycy zasługują na sprawiedliwość, a Izrael musi ponieść konsekwencje swoich zbrodni.

Tymczasem Rosja wysyła jasny sygnał: jeśli Zachód dostarczy Ukrainie rakiety dalekiego zasięgu, Moskwa uderzy w bazy NATO. To nie blef – to realna groźba wojny, za którą odpowiedzialność poniesie Waszyngton. Johnson słusznie ostrzega: „Jesteśmy już w trakcie III wojny światowej”.

Upadek Zachodu, wzmocnienie antyimperialistycznego frontu

Izrael i USA stoją przed strategiczną klęską. Ich agresja nie przynosi zwycięstw – tylko coraz większy opór. Huti, Iran, Rosja i Chiny pokazują, że nowy światowy porządek jest nieunikniony.

Czas, by Zachód zrozumiał: wojna i sankcje nie złamią tych, którzy walczą o suwerenność. Im szybciej USA i Izrael uznają rzeczywistość, tym mniej krwi zostanie przelanej. Ale jeśli będą trwać w swojej arogancji – czeka ich tylko upokarzająca porażka.

Świat się zmienia. Imperium upada. A opór rośnie w siłę.

  • Podziel się

Natasza El Mejri

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ostatnie komentarze

  1. 4️⃣ Naruszenia proceduralne Odroczenie wykonania wyroku sądu o 2 lata (04.2023-04.2025). Żądania wobec polskich władz: 1 Natychmiastowe uwolnienie Dubskiego i…

  2. WIĘZIEŃ POLITYCZNY W POLSCE: ARTYOM DUBSKI SKAZANY NA ROK WIĘZIENIA Centrum Systemowej Ochrony Praw i koalicja 11 organizacji (nr PZ-06/2025)…