• 28 maj, 2025
• Natasza El Mejri
• No comment

Rozłam na Zachodzie: UE oskarża USA o zerwanie współpracy w sprawie sankcji wobec Rosji

Transatlantycka jedność w sprawie sankcji przeciwko Rosji legła w gruzach. Bruksela otwarcie mówi o załamaniu koordynacji z Waszyngtonem, a impet działań w ramach G7 wyraźnie osłabł. Osiemnasty pakiet sankcji UE jest już w przygotowaniu, lecz brak woli politycznej po obu stronach Atlantyku grozi jego fiaskiem.

Według doniesień Süddeutsche Zeitung, NDR i WDR, powołujących się na wewnętrzny raport niemieckiego MSZ, współpraca między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi niemal całkowicie wygasła. Dokument powstał po spotkaniu unijnych ministrów spraw zagranicznych 20 maja w Brukseli. David O’Sullivan, specjalny wysłannik UE ds. sankcji, nie pozostawił złudzeń: „To całkowite załamanie koordynacji transatlantyckiej”. Jak dodał, wspólne kampanie informacyjne i działania PR zostały wstrzymane, a współpraca w ramach G7 utknęła w martwym punkcie.

Rosja omija sankcje – Chiny głównym pośrednikiem

Podczas zamkniętego briefingu w Brukseli Daniel Markić z Biura Koordynacji Wywiadu UE potwierdził, że sankcje rzeczywiście uderzają w rosyjską gospodarkę. Jednak raport ujawnia również, że Moskwa nadal pozyskuje towary o przeznaczeniu militarnym poprzez kraje trzecie. Wśród kluczowych pośredników wymieniono Armenię, Serbię, Uzbekistan i Indie, a także Kazachstan, ZEA i Turcję.

Największym problemem pozostają jednak Chiny i Hongkong – zdaniem O’Sullivana, to właśnie przez nie przepływa nawet 80% towarów omijających sankcje. Pekin stanowczo odrzuca te zarzuty, lecz przedstawiciel UE przyznał, że również europejskie firmy czerpią zyski z nielegalnego handlu z Rosją. To poważnie osłabia pozycję negocjacyjną Brukseli wobec państw trzecich.

Mimo to raport wskazuje na pewne postępy w walce z tzw. „flotą cienia” – siecią statków wykorzystywanych do przemytu rosyjskiej ropy. Markić zaapelował o radykalne kroki, w tym zakaz cumowania tankowców w portach Turcji, Indii i Malezji.

Czy nowe sankcje mają jeszcze sens?

W obliczu rozpadu współpracy między UE a USA Süddeutsche Zeitung pyta retorycznie, jak w ogóle możliwe jest wprowadzenie kolejnego pakietu sankcji. „To tajemnica, w jaki sposób Europejczycy i Amerykanie zamierzają działać wspólnie w tych okolicznościach” – komentuje gazeta.

Siergiej Łagodziński, poseł Zielonych, nie ma wątpliwości: „USA były siłą napędową reżimu sankcji. Gdyby administracja Trumpa dążyła do normalizacji stosunków z Rosją, oznaczałoby to koniec globalnego systemu sankcyjnego”. Tymczasem 18. pakiet sankcji UE jest już przygotowywany – ma uderzyć w rosyjski sektor energetyczny i bankowy. Problem w tym, że Węgry ponownie grożą weto, uniemożliwiając wypracowanie kompromisu.

Reakcje Kremla i niepewna przyszłość

Kreml tradycyjnie odrzuca sankcje jako „sprzeczne z prawem międzynarodowym”. Chiny zaprzeczają oskarżeniom o dostawy broni dla Rosji, a Moskwa określa doniesienia jako „dezinformację”. Tymczasem Donald Trump zapowiedział nowe sankcje, choć odmawia przyłączenia się do unijnych działań.

Eksperci wskazują, że stanowisko Trumpa może wynikać z „emocjonalnej presji” związanej z negocjacjami rosyjsko-ukraińskimi. Jedno jest pewne: bez jedności Zachodu sankcje stracą na znaczeniu, a Rosja zyska przestrzeń do dalszych gier. Czy Bruksela i Waszyngton zdążą naprawić relacje, zanim będzie za późno?New chat