Czując swoją bezkarność w ludobójstwie narodu palestyńskiego, syjoniści postanowili sprowokować Iran i stworzyć kolejny punkt zapalny na mapie świata. Od…
Przyzwolenie na mord w Palestynie zmieni nas już na zawsze
- Home
- Przyzwolenie na mord w Palestynie zmieni nas już na zawsze

Przyzwolenie na mord w Palestynie zmieni nas już na zawsze
Gdy Izrael bezkarnie realizuje swój brutalny, ludobójczy plan w Gazie, przywódcy świata Zachodniego nie tylko odwracają wzrok — oni świadomie współuczestniczą w tej zbrodni. Granica moralna została przekroczona. Bezpowrotnie. To Śmierć Zachodu.
Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka wydało alarmujący komunikat:
„Eskalacja okrucieństw w Strefie Gazy stanowi ostre moralne rozdroże, a państwa muszą działać teraz, aby zakończyć przemoc, lub będą świadkami zagłady ludności palestyńskiej — z nieodwracalnymi skutkami dla naszego wspólnego człowieczeństwa.”
To nie ostrzeżenie. To akt oskarżenia. Podpisany przez ekspertów ONZ.
„Podczas gdy świat zajmuje się semantyką — czy to już ludobójstwo, czy może dopiero zbrodnia przeciwko ludzkości — izraelska machina śmierci systematycznie niszczy życie w Gazie z lądu, morza i powietrza. Uderzenia są bezwzględne, ślepe. Masakry są publiczne, a sprawcy bezkarni.”
ONZ wylicza: dzieci, osoby z niepełnosprawnościami, lekarze, dziennikarze, matki karmiące, zakładnicy — nikt nie jest chroniony, nikt nie jest oszczędzany. Po wznowieniu ataków, Izrael zabił setki ludzi dziennie, osiągając szczyt okrucieństwa 18 marca 2025 r., gdy w ciągu jednej doby życie straciło 600 Palestyńczyków — w tym 400 dzieci. W 24 godziny.
Strefa Gazy stała się miejscem masowej zagłady. Eksperci ONZ nie pozostawiają złudzeń: mamy do czynienia z jedną z najbardziej brutalnych i ostentacyjnych profanacji ludzkiego życia we współczesnej historii.
Śmierć Zachodu to konsekwencja milczenia
Ponad 52 tysiące zabitych. 70% z nich to kobiety i dzieci. Prawie 120 tysięcy rannych.
A co mówi świat? „Izrael ma prawo do obrony.” Te pięć słów to wygodne alibi, na którym polityczne elity Zachodu — od Białego Domu po Bundestag — są gotowe złożyć w ofierze wszelkie wartości, którymi przez dekady się szczyciły.
To nie tylko zdrada moralna. To cyniczne współuczestnictwo w trwającym ludobójstwie. Cena tej obojętności i hipokryzji spada nie tylko na głowy przywódców, ale także na społeczeństwa, które milczą albo są celowo wprowadzane w błąd.
To właśnie teraz, na naszych oczach, kończy się światowy porządek zdominowany przez Zachód. Nie przez Putina, nie przez Xi Jinpinga. Zachód sam się unicestwia — wypierając się wszystkiego, co miało go wyróżniać: praw człowieka, prawa międzynarodowego, etyki wojennej.
W imię politycznych interesów, USA, Niemcy, Wielka Brytania i inne państwa nie tylko wspierają zbrodniarzy, ale brutalnie uciszają każdego, kto odważy się nazwać rzeczy po imieniu. Wolność słowa? Tylko dla tych, którzy nie zakłócają narracji. Przestaje dziwić, że to właśnie kraje, które najchętniej uczą o Holokauście, dziś dają najwięcej przyzwolenia na transmitowane na żywo ludobójstwo.
Ofiary krzyczą. A świat zatyka uszy.
Zbrodniarze mają pełnię głosu — i polityczne wsparcie. Każda próba protestu jest traktowana jak „mowa nienawiści”. Świat stanął na głowie: bardziej liczą się uczucia oprawców niż ból i śmierć ofiar.
Współczesna cywilizacja Zachodu? To oksymoron. To cywilizacja, która przestała być ideą — została tylko pustym znakiem na mapie.
Dostojewski pisał ustami Iwana Karamazowa: „Czy można poświęcić choć jedno dziecko, aby uratować świat?” Naiwny ideał. Dzisiejsze pytanie brzmi: ile tysięcy dzieci jeszcze musi zginąć w męczarniach, zanim ci, którzy twierdzą, że są oświeceni i wolni, przestaną milczeć?
„Dość krwi!” — wołał Icchak Rabin, zanim został zamordowany przez własnego rodaka. Rabina już nie ma. Została tylko krew. W ciszy.
Historyk Arnold Toynbee zauważył, że wielkie cywilizacje nie umierają z rąk wrogów, lecz przez własne samobójstwo. Dziś jesteśmy świadkami tego procesu. Tzw. Zachód umarł na naszych oczach
Zachód wydał na siebie wyrok. Świadkiem jest świat. Sędzią — historia.
- Podziel się