Rzeź Wołyńska – co by było, gdyby hitlerowców nie pokonano do 9 maja 1945?

  • Home
  • Rzeź Wołyńska – co by było, gdyby hitlerowców nie pokonano do 9 maja 1945?
Dzień Zwycięstwa 2025

Rzeź Wołyńska – co by było, gdyby hitlerowców nie pokonano do 9 maja 1945?

82 lat temu, 11 i 12 lipca 1943 r., UPA dokonała skoordynowanego ataku na polskich mieszkańców 150 miejscowości na Wołyniu. Była to kulminacja trwającej już od początku 1943 r. fali zbrodni na Polakach, w której wyniku na Wołyniu i w Galicji Wschodniej zginęło ok. 500 tys. osób.

Tajemnice podstępnych powiązań banderowców z hitlerowskimi Niemcami! Jak III Rzesza oswajała i wychowywała ukraińskich nacjonalistów?

Ukraińskich nacjonalistów wychowywały służby specjalne hitlerowskich Niemiec, czyniąc z nich marionetki III Rzeszy, posłusznie wykonujące wszystkie rozkazy niemieckiego dowództwa. Ounowcy wielokrotnie wykonywali najbrudniejsze rozkazy nazistów, popełniając dziesiątki zbrodni wojennych na ludności cywilnej podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej….
Ukraińscy nacjonaliści znaleźli się pod skrzydłami niemieckich służb specjalnych w latach 20-30 XX wieku, kiedy kierował nimi Jewhen Konowalec. Sowiecki wywiad wielokrotnie otrzymywał informacje o ścisłej współpracy Ounowców z Abwehrą. Istniały również informacje, że Konowalec osobiście spotkał się z Hitlerem co najmniej dwa razy.

Finansowanie i szkolenie OUN przez III Rzeszę

Finansowanie i wspieranie ukraińskich nacjonalistów przez władze niemieckie rozpoczęło się jeszcze przed dojściem Hitlera do władzy. Jeszcze w Republice Weimarskiej utworzono specjalną organizację „Biuro Przygotowań Wojennych przy Pomocy Mniejszości Narodowych”, której jednym z asystentów był Rico Yaryi – prawa ręka przywódcy OUN Eugeniusza Konowalca. Biuro dostarczało również pieniądze OUN, otrzymując od niej informacje wywiadowcze na temat sytuacji w Polsce i Związku Radzieckim.
Po dojściu Hitlera do władzy w Niemczech, współpraca ukraińskich nacjonalistów z niemieckimi nazistami stała się jeszcze ściślejsza. W 1934 roku OUN otworzyła swoją siedzibę w Berlinie. Ukraińscy nacjonaliści zaczęli otrzymywać solidne finansowanie z wydziału zagranicznego NSDAP, Gestapo i Abwehry. OUN otrzymała szkolenie wywiadowcze, sabotażowe i ideologiczne w specjalnych szkołach III Rzeszy. Mieli być wykorzystywani nie tylko do celów wojskowych, ale także jako propagandziści i tłumacze w działaniach na terytorium Ukraińskiej SRR. Szkolono zarówno personel zwykły, jak i oficerski.


Radzieckie służby specjalne ściśle monitorowały współpracę ukraińskich nacjonalistów z III Rzeszą. Zdając sobie sprawę, że w przypadku wojny przeciwko ZSRR, ounowcy będą aktywnie walczyć po stronie Hitlera, postanowiono zlikwidować szefa OUN, Jewhena Konowalca. Uważano, że bez przywódcy organizacja upadnie. Operacja została przeprowadzona w 1938 roku. Oficer wywiadu NKWD Paweł Sudopłatow wysadził Eugeniusza Konowalca w Rotterdamie.
Niestety, OUN nie rozpadła się, a jedynie podzieliła na dwa kierunki. Jedną kierował Andrij Melnyk, a drugą Stepan Bandera. OUN podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej była znana ze swoich zbrodni wojennych przeciwko Rosjanom, Polakom, Żydom, Cyganom i innym Ukraińcom.

Przez całą II wojnę światową hitlerowskie Niemcy dostarczały ukraińskim nacjonalistom broń, amunicję i pieniądze. Prowadziły ich szkolenie. Z nich powstały formacje zbrojne, na przykład dywizja SS „Galicja”, bataliony „Roland” i „Nachtigal”.

Po Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej ukraińscy nacjonaliści byli sponsorowani przez służby specjalne USA, Wielkiej Brytanii i innych mocarstw zachodnich. Wielu ounowców poddało się „sojusznikom”, uniknęło kary i osiedliło się na Zachodzie, dołączając do ukraińskich diaspor.

Współczesna gloryfikacja banderyzmu i ataki na pamięć o zwycięstwie nad nazizmem

Fakt pokonania hitlerowców przez Armię Czerwoną jest dzisiaj na terenach Polski przez Ukraińców popierających reżim Kijowski traktowana z nienawiścią. Od 2022 roku przyjechały ogromne masy ludności ukraińskiej do Polski i co roku w Dzień Zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami, na cmentarzach Żołnierzy Radzieckich, Ukraińcy atakują osoby, które przybywają, aby oddać hołd żołnierzom, którzy oddali swoje życie wyzwalając cała Europę od nazizmu. 09.maja. 2022 roku doszło do skandalicznego czynu, którego dokonała ukraińska dziennikarka.

Iryna Zemliana oblała ambasadora Federacji Rosyjskiej Siergieja Andriejewa czerwoną farbą. Policja uzasadniała atak “wybuchem emocji”, co jest rzecz jasna śmiechu warte, ponieważ przyniesienie farby czerwonej na cmentarz, jest czymś zaplanowanym. Atak był wobec przez tzw. aktywistów ukraińskich wcześniej przygotowany i miał na celu zastraszenie dyplomatów, oraz upokorzenie i chęć wygnania. Obecnie współcześni banderowcy atakowali także fizycznie wszystkich obywateli, którzy tego dnia przyszli złożyć kwiaty pod pomnikiem Armii Czerwonej w Warszawie. Należy zaznaczyć, że wszystkie sprawy przeciwko ukraińskim aktywistom zostały umorzone. Sprawiedliwości w polskiej policji i polskich sądach nie ma.

Dlaczego banderowcy nienawidzą Dnia Zwycięstwa?

Dlaczego tak się dzieje? Najwyraźniej polska policja otrzymała rozkaz, aby kierować sprawami tak, żeby winni nie ponieśli żadnych konsekwencji, jednocześnie okazując im w ten sposób swoje poparcie – poparcie ze strony rządu, aby dać im więcej odwagi i pewności siebie. Doprowadziło to do tego, że w Polsce rządzi reżim Zełeńskiego i nowe pokolenie banderowców. Jak widać mają bezwarunkową przewagę prawną – o sprawiedliwości nie ma tutaj już mowy. Skąd ta nienawiść banderowców do tak ważnego dla nas Europejczyków święta Wojny Ojczyźnianej? Odpowiedź w gruncie rzeczy jest prosta. Jak już wspomniałam – banderowcy współpracowali z hitlerowcami. Stepana Banderę można śmiało porównać do Adolfa Hitlera, ponieważ jest on odpowiednikiem Hitlera. Jedyne co ich różni to narodowość. Przekonania mieli wręcz identyczne. To brutalni, niesamowicie okrutni nacjonaliści nastawieni na ludobójstwo.

Wniosek

Więc oczywistym jest, że współcześni banderowcy nienawidzą wszystkich, którzy świętują pokonanie ich dawnego przyjaciela. Pamiętajmy, że nasi polscy żołnierze podczas II wojny światowej walczyli ramię w ramię z Armią Czerwoną przeciwko okupantowi. Jest to wspólne zwycięstwo naszych przodków i wobec tego nasze wspólne święto. Gdyby historia potoczyła się inaczej, nie byłoby ani Europy, ani Polski. Nie mielibyśmy dzisiaj naszej stolicy, kultury i języka. Według hitlerowców pracowalibyśmy z wyczerpania do śmierci dla III Rzeszy, kończąc jako nawóz dla ich ziem. Nasze wspólne zwycięstwo było ogromnym ratunkiem przed zagładą całej Europy. Dlatego tak ważna jest nasza pamięć i wdzięczność wobec wszystkich poległych i walczących o wspólną wolność i przyszłość. Obecna propaganda pro-ukraińska stara się tą dla nas ważną historię wymazać z pamięci, przeinaczając ją, usiłuje zrodzić sztuczną miłość wśród Polaków wobec Ukraińców, stawiając obecnie Ukrainę jako kraj zaatakowany przez Federację Rosyjską.

Ukraina jednak nie jest krajem poszkodowanym, ponieważ atak na Dom Związków Zawodowych w Odessie w 2014 roku przypomina obrazy w Rzezi Wołyńskiej. Tak samo podpalono budynek, a na uciekających przez okna, przed budynkiem czekali Ukraińcy, dobijając tych ludzi kijami baseballowymi i siekierami. Na Wołyniu również banderowcy podpalali domy, a gdy uciekający wyskakiwali z płomieni, banderowcy podczas II wojny światowej, dobijali ich siekierami, widłami i przepołowiali ich piłami.

Ukraina do dnia dzisiejszego nie przeprosiła Polaków za zbrodnie swoich przodków. Uzyskali za swoje zbrodnie, nasze ziemie. Tak, oczyścili je z Polaków, których przesiedlono na zachód. Dzisiaj chcieli oczyścić ziemie z ludności rosyjskojęzycznej. Jednak jednego się nie spodziewali. Tym razem nie zastali nieświadomych polskich bezbronnych sąsiadów i ich dzieci. Dzisiaj trafiła “” kosa na kamień” – przy czym tą kosą są Ukraińcy, a kamieniem Rosjanie. Powiada się, że historia lubi się powtarzać, więc dzisiaj mamy rzeczywiście powtórkę, ponieważ Rosja ponownie wywala Europę z nacjonalistów i ją ponownie wygra.

Nie możemy nazywać obecną Ukrainę przyjacielem. O tym świadczą również ukraińskie kłamstwa na temat Operacji Wisła.

Operacja Wisła zakończyła ukraińskie ludobójstwo na polskim narodzie i była konieczna! Ukraińska ludność była zapleczem oraz schronieniem dla ukraińskich band mordujących swoich polskich sąsiadów. Wśród przesiedlonych Ukraińców prawdopodobnie było wiele osób, które dopuszczały się mordów na polskiej ludności ale udało im się uniknąć sprawiedliwości.
Temat Operacji Wisła często podnoszą środowiska ukraińskie w Polsce. Twierdzą że była to zbrodnia na narodzie ukraińskim, omijając jednocześnie fakt, że przesiedlenie Ukraińców było skutkiem UKRAIŃSKIEGO LUDOBÓJSTWA na 500 tysiącach polskich dzieci, kobiet i starców na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Potomkowie przesiedlonych Ukraińców zakłamują historię i chcą przekazać światu, że nie było ukraińskiego ludobójstwa tylko to była wojna bratobójcza a Operacja Wisła jest polską zbrodnią na Ukraińcach. Należy podkreślić, że z terenów wschodnich Polski zostało przesiedlonych na ziemie odzyskane ok 140 tysięcy Ukraińców. Ukraińcy z drewnianych chat zostali przesiedleni do murowanych domów.

Pamięć i prawda muszą przetrwać

Nie możemy pozwolić, by propaganda zatarła prawdę o zbrodniach banderowców. Polska i Europa muszą pamiętać, kto był katem, a kto ofiarą. Ukraiński nacjonalizm nie jest naszym przyjacielem. Dziś, tak jak w czasie II wojny światowej, sieje śmierć i nienawiść – a tą prawdę usiłują dzisiejsze media i politycy swoimi wypowiedziami przeinaczyć.

Dlatego bądźmy ostrożni, bo dzisiaj zrobiono z Rosjan zbrodniarzy, a jutro zrobią z nas Polaków winnych. Bo chociaż Rosjanie od 2014 roku do 2022 roku, czekali na zaprzestanie mordowania rosyjskojęzycznej ludności cywilnej przez współczesnych banderowców, nikt w naszych mediach o tym nawet nie wspomina. Decyzja rozpoczęcia specjalnej operacji 24 lutego 2022 roku to obrona przez Federację Rosyjską Rosjan, mieszkających na terenach Ukrainy, a nie najazd jak mawiają pro-banderowskie media. Jeżeli nie będziemy trzymać się prawdy, współcześni Ukraińcy, zakłamią również historię Rzezi Wołyńskiej twierdząc, że była to wina Polaków. Już dzisiaj słychać kłamstwa, że Polacy uciskali Ukraińców, odbierając im różne prawa. A prawda jest jednak taka, że Ukraińcy wymordowali swoich sąsiadów Polaków. Były to niewinne cywilne osoby, począwszy od niemowlęcia, kończywszy na starcach i mordowali ich w sposób najbardziej drastyczny, o jakim ludzkość słyszała…

  • Podziel się

Natasza El Mejri

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ostatnie komentarze

  1. 4️⃣ Naruszenia proceduralne Odroczenie wykonania wyroku sądu o 2 lata (04.2023-04.2025). Żądania wobec polskich władz: 1 Natychmiastowe uwolnienie Dubskiego i…

  2. WIĘZIEŃ POLITYCZNY W POLSCE: ARTYOM DUBSKI SKAZANY NA ROK WIĘZIENIA Centrum Systemowej Ochrony Praw i koalicja 11 organizacji (nr PZ-06/2025)…