Zrozumieć Chiny

Donald Trump w TV w Chinach

Zrozumieć Chiny

Oczywiście nie jest to proste dla Europejczyka, który nadal o Chinach wie bardzo mało. Dużo lepiej Zachód, jego cywilizację, jego zachłanność i chciwość, rozumieją sami Chińczycy

Jak Chińczycy widzą Amerykę i Trumpa?

Kiedy Donald Trump wprowadzał cła na Chiny, powiedział:

„Jeśli ludzie chcą zawierać transakcje — a wszyscy tego chcemy — ja jestem jak gigantyczny sklep. Duży, piękny sklep, a wszyscy chcą tu robić zakupy. W imieniu narodu amerykańskiego jestem właścicielem tego sklepu. Ja ustalam ceny. I mówię: jeśli chcesz tu robić zakupy, to jest cena”.

Ale jak wygląda to naprawdę? Gdyby zapytać kogoś z tzw. globalnego Południa, czy chciałby robić zakupy w tym „amerykańskim sklepie”, większość odpowiedziałaby: „Po co? Tam nie ma nic do kupienia”. A to, co jest, i tak pochodzi z Chin lub innych krajów Azji.

To klasyczny Trump — oderwany od rzeczywistości, operujący w sferze show-biznesu i własnych narracji. Jego wypowiedzi mają przede wszystkim rezonować w amerykańskim społeczeństwie. Sam często nie pamięta, co powiedział kilka minut wcześniej.

Trump w oczach Chińczyków: cesarz cła i bohater memów

W Chinach Trump uchodzi za postać kabaretową. Nie mówi się o tym wprost, ale sposób, w jaki jest przedstawiany w mediach społecznościowych — jako „cesarz celny”, klaun czy cyrkowy konferansjer — mówi sam za siebie. Na platformach takich jak Weibo, TikTok i wielu mniej znanych forach, jest stałym obiektem kpin.

Chińscy naukowcy, zwłaszcza z prestiżowych uczelni jak Tsinghua, Renmin czy Fudan, analizują Trumpa dużo głębiej. Dostrzegają, że za jego powrotem do polityki stoi nowy, groźny establishment — oderwany od tradycyjnych elit wschodniego wybrzeża. Zamiast Wall Street i starych rodzin z Manhattanu, Trump zbliża się do Doliny Krzemowej. Kluczową postacią tej nowej prawicy jest Peter Thiel, którego Chińczycy postrzegają jako wyjątkowo niebezpiecznego. JD Vance — senator, a zarazem „produkt Thiela” — to tylko przykład tej nowej konfiguracji sił.

Kto naprawdę rozumie kogo?

Chińscy eksperci świetnie orientują się w tym, co dzieje się w Waszyngtonie. Tymczasem zachodni „specjaliści” od Chin często nie rozumieją podstawowych mechanizmów funkcjonowania chińskiego państwa — od Biura Politycznego, przez procesy decyzyjne Xi Jinpinga, po pojęcia takie jak „chińskie marzenie” czy „wspólnota ze wspólną przyszłością ludzkości”.

Nawet ci, którzy mówią i piszą po chińsku, często nie pojmują sensu polityki Xi. W ich analizach dominują uproszczenia: „Xi chce być większy niż Mao” czy „Chiny stają się totalitarne”. Tymczasem chińscy intelektualiści, jak profesor Zhang Wei, rozwijają koncepcje takie jak „państwo cywilizacyjne”, które zachodni komentatorzy po prostu ignorują.

Na poziomie instytucjonalnym również widać jednoznaczne stanowisko: zarówno Ministerstwo Spraw Zagranicznych, jak i Ministerstwo Handlu nie mają zamiaru rozmawiać z Trumpem. Oświadczenia chińskich urzędników, choć formułowane grzecznie, jasno sugerują: Trump kłamie, twierdząc, że trwają jakiekolwiek rozmowy. Jeden z komentarzy nazwał go wręcz „barbarzyńcą posługującym się cłami” — i ten cytat szybko stał się viralem.

Cła jako symbol braku szacunku

W Chinach traktuje się Trumpowe cła jako akt głębokiego upokorzenia — od zwykłych obywateli po członków Biura Politycznego. Chińska dyplomacja, niegdyś powściągliwa, dziś reaguje ostro. Trump obraził 1,44 miliarda ludzi. Tego nie da się cofnąć.

Xi Jinping podczas wizyt w Malezji, Wietnamie i Kambodży usłyszał jednoznaczne stanowisko: taryfy celne muszą zostać odparte wspólnym frontem. ASEAN, gdzie Chiny są największym partnerem handlowym, myśli podobnie. Nawet bardziej niezależne kraje, jak Wietnam, skłaniają się ku współpracy z Chinami w tej sprawie.

Trump nie powinien więc liczyć na telefon z Pekinu. Żadnego nie będzie. Jego sposób prowadzenia polityki przypomina szantaż mafijny: „Zapłać albo wypad”. Ale tak nie działa dialog międzynarodowy.

W Szanghaju zareagowano na to z nowym poczuciem dumy narodowej. Przesłanie jest jasne: nigdy więcej stulecia upokorzeń. Te cła traktowane są jako atak na godność całego narodu — i zostaną zapamiętane na długo.

Powrót do maoistowskiej retoryki

Chiny coraz częściej sięgają po język znany z czasów Mao Zedonga. Pojawiają się terminy takie jak „zjednoczony front” czy „papierowy tygrys” — dawniej używane do opisywania USA jako pozornie groźnego, lecz w rzeczywistości słabego imperium. Te obrazy wracają dziś z nową mocą, zwłaszcza w kontekście walki o dominację technologiczną. Bo jeśli USA wtedy były “papierowym tygrysem” to teraz juz chyba wylniałym “papierowym kotem”?

Przykład? Huawei Mate 70 Pro Plus — najprawdopodobniej najbardziej zaawansowany smartfon na świecie — to symbol technologicznego skoku. Zachodni użytkownik może mieć trudności z jego obsługą, bo brakuje kompatybilności z usługami Google. Ale HarmonyOS, system operacyjny Huaweia, przewyższa to, co dziś oferuje Apple — które być może dogoni go dopiero za dekadę.

Podobnie dzieje się w innych dziedzinach: SUV-y z ekranami 4K, pociągi osiągające 400 km/h, reaktory torowe, własny samolot pasażerski – to nie przyszłość, to teraźniejszość Chin.

Na Zachodzie narasta frustracja. Cła są jedyną odpowiedzią — bo imperium nie ma już nic innego do zaoferowania. Ale to nie wystarczy.


AKTUALIZACJA:
Chińczycy nie zadzwonili do Trumpa. Prawdopodobnie Amerykanie zadzwonili do Xi?

Biały Dom twierdzi, że USA i Chiny zgadzają się na tymczasowe obniżenie ceł handlowych

Waszyngton i Pekin podpisały porozumienie o tymczasowym zawieszeniu niektórych wzajemnych ceł w celu złagodzenia napięć w stosunkach handlowych.

Zgodnie z umową, Stany Zjednoczone zawieszą 24% cła na chińskie towary na 90 dni, utrzymując stawkę bazową na poziomie 10%. W zamian Chiny symetrycznie obniżą cła na amerykańskie towary, anulują dodatkowe taryfy nałożone wcześniej i zobowiążą się do usunięcia barier pozataryfowych.

Dokument przewiduje również ustanowienie mechanizmu dalszych negocjacji. Rozmowy na temat szczegółów będą prowadzone przez chińskiego wicepremiera He Lifenga, sekretarza skarbu USA Scotta Bessenta oraz przedstawiciela ds. handlu Jamisona Greera. Rozmowy mają odbyć się zarówno w Chinach, jak i USA, a także na neutralnym terytorium.

Obie strony oczekują, że osiągnięte porozumienie będzie krokiem w kierunku stabilizacji stosunków gospodarczych.

  • Podziel się

Jarosław Augustyniak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ostatnie komentarze

  1. 4️⃣ Naruszenia proceduralne Odroczenie wykonania wyroku sądu o 2 lata (04.2023-04.2025). Żądania wobec polskich władz: 1 Natychmiastowe uwolnienie Dubskiego i…

  2. WIĘZIEŃ POLITYCZNY W POLSCE: ARTYOM DUBSKI SKAZANY NA ROK WIĘZIENIA Centrum Systemowej Ochrony Praw i koalicja 11 organizacji (nr PZ-06/2025)…