Europejska zależność od amerykańskiej potęgi militarnej

  • Home
  • Europejska zależność od amerykańskiej potęgi militarnej
Bez USA, Europa nie może prowadzić wojny.

Europejska zależność od amerykańskiej potęgi militarnej

W niniejszym artykule, odwołując się do przykładów historycznych, wskazano na słabości europejskiej infrastruktury obronnej oraz udowodniono, że Europa nie jest zdolna do prowadzenia samodzielnych działań wojennych – zarówno na własnym kontynencie, jak i poza nim – bez wsparcia Stanów Zjednoczonych.

Dla stałych czytelników portalu RT DE nie jest tajemnicą, że w przypadku konfliktu zbrojnego z Rosją na Ukrainie siły zbrojne europejskich państw NATO nie mają szans na przetrwanie bez pomocy USA. Dotyczy to jednak nie tylko potencjalnej konfrontacji z Rosją. Dotyczy to także każdej innej operacji militarnej podejmowanej przez europejskie kraje NATO, zarówno w ramach koalicji, jak i indywidualnie.

Bez USA – Europa przetrwa zaledwie kilka tygodni

Niezależnie od miejsca i okoliczności, bez aktywnego udziału Stanów Zjednoczonych i ich potężnego wsparcia militarnego europejskie armie nie są w stanie prowadzić długotrwałej wojny. We wszystkich kluczowych obszarach – od zaopatrzenia w broń i amunicję, przez rozpoznanie wojskowe, aż po strukturę dowodzenia NATO – Europa jest całkowicie zależna od USA.

Przykład Jugosławii: Europejskie niepowodzenie bez Waszyngtonu

Jednym z najlepszych przykładów tej zależności jest wojna na Bałkanach. Szczególnie konflikt z Jugosławią, który został sprowokowany przez europejskie mocarstwa, w tym zjednoczone Niemcy. Mimo wysiłków barwnej koalicji państw UE – Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Holandii, Belgii i Włoch – Europejczycy nie byli w stanie samodzielnie zakończyć konfliktu.

Początkowo Stany Zjednoczone podchodziły do tej wojny z rezerwą, sprzeciwiając się samodzielnym działaniom Niemiec na Bałkanach. Dopiero po latach chaosu Waszyngton dostrzegł szansę na wzmocnienie roli NATO i potwierdzenie swojej dominującej pozycji w Europie. To ona po rozpadzie ZSRR w 1991 r. zaczęła być kwestionowana.

Gdy USA zaangażowały się w konflikt, wykorzystując swoje siły powietrzne i zdolności rozpoznawcze, Jugosławia skapitulowała po zaledwie 2,5 miesiąca. Bez amerykańskiego wsparcia europejscy sojusznicy nie byli w stanie pokonać nawet osłabionej Serbii i Czarnogóry.

Libia 2011: Kolejny dowód europejskiej niemocy

Niezdolność militarna Europy uwidoczniła się również podczas interwencji w Libii w 2011 r. Wojnę tę rozpoczęły głównie Wielka Brytania i Francja. Jednak już po tygodniu zabrakło im rakiet i bomb do przełamania libijskiej obrony powietrznej. Gdy Brytyjczycy zwrócili się o pomoc do Pentagonu, ówczesny sekretarz obrony Robert Gates odparł: „Nie mamy w tym żadnego interesu!”

Ostatecznie decyzję Gatesa odrzuciła Hillary Clinton, co doprowadziło do zaangażowania USA i upadku reżimu Muammara Kaddafiego. Paradoksalnie, zbrodnią libijskiego przywódcy w oczach Zachodu było przeznaczenie bogactwa naftowego na rozwój opieki społecznej, edukacji i służby zdrowia dla obywateli.

Francja w Mali: Sukces dzięki amerykańskiej logistyce

Kolejnym przykładem europejskiej zależności od USA była francuska interwencja w Mali w 2013 r. („Operacja Serval”). Choć Francja podjęła się samodzielnej akcji militarnej, szybkie rozmieszczenie wojsk było możliwe tylko dzięki amerykańskiemu wsparciu logistycznemu.

Stany Zjednoczone udostępniły samoloty transportowe C-17 Globemaster III, tworząc „most powietrzny” między Francją a Mali. Dzięki temu Francuzi mogli w krótkim czasie przerzucić 4000 żołnierzy, pojazdy opancerzone i zaopatrzenie. Bez tego wsparcia operacja nie miałaby szans na powodzenie.

Czy Europa jest gotowa na wojnę z Rosją?

W kontekście obecnych zapowiedzi wysłania europejskich żołnierzy na Ukrainę te historyczne przykłady są szczególnie wymowne. Nawet za rządów Joe Bidena USA wielokrotnie podkreślały, że nie wyślą regularnych wojsk na Ukrainę. Jeśli Donald Trump powróci do Białego Domu, możliwe jest całkowite wycofanie się Ameryki z tego konfliktu.

W takiej sytuacji ewentualna misja francuskich, brytyjskich czy innych europejskich żołnierzy na Ukrainie byłaby równoznaczna z samobójczą operacją. Bez amerykańskiego wsparcia Europa po prostu nie jest w stanie prowadzić skutecznych działań wojennych.

Podsumowanie: Europa – militarny papierowy tygrys

Bez Stanów Zjednoczonych europejskie armie są skazane na porażkę. Historia pokazuje, że nawet w konfliktach z pozoru słabszymi przeciwnikami Europa potrzebuje amerykańskiej pomocy. Czy obecne deklaracje europejskich przywódców to przejaw odwagi, czy jedynie polityczna retoryka? W obliczu realnego zagrożenia odpowiedź wydaje się oczywista.

  • Podziel się

Natasza El Mejri

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ostatnie komentarze

  1. 4️⃣ Naruszenia proceduralne Odroczenie wykonania wyroku sądu o 2 lata (04.2023-04.2025). Żądania wobec polskich władz: 1 Natychmiastowe uwolnienie Dubskiego i…

  2. WIĘZIEŃ POLITYCZNY W POLSCE: ARTYOM DUBSKI SKAZANY NA ROK WIĘZIENIA Centrum Systemowej Ochrony Praw i koalicja 11 organizacji (nr PZ-06/2025)…