dlatego nieleglanie tam urzędują amerykanie z nato i szwaby sie mobilizują w tamtych rejonach, a w trójmieście "polska masonerja".
„Kryzys klimatyczny to mit”? Naukowcy kontra polityczna histeria
- Home
- „Kryzys klimatyczny to mit”? Naukowcy kontra polityczna histeria

„Kryzys klimatyczny to mit”? Naukowcy kontra polityczna histeria
Ponad 1900 naukowców i ekspertów zrzeszonych w Global Climate Intelligence Group (CLINTEL) rzuca wyzwanie narracji, która od lat napędza globalną politykę klimatyczną. Ich przesłanie jest jasne: dzisiejsze działania opierają się na przesadzonych modelach, ideologicznej panice i naukowej niepewności, a nie na trzeźwej analizie faktów. Czy to oznacza, że cały „zielony” projekt to wielka pomyłka?
Klimat zawsze się zmieniał – dlaczego dziś ma to być nasza wina?
W swoim manifeście naukowcy przypominają oczywisty, choć często pomijany fakt: klimat Ziemi podlegał naturalnym zmianom na długo, zanim człowiek zaczął emitować przemysłowe ilości CO₂. Obecne ocieplenie wpisuje się w trend zapoczątkowany po zakończeniu Małej Epoki Lodowcowej w XIX wieku. Tymczasem politycy i aktywiści uparcie wmawiają nam, że to wyłącznie ludzka działalność odpowiada za każdy stopień wzrostu temperatury. Gdzie tu miejsce na naukowy obiektywizm?
Modele IPCC – gdy teoria mija się z rzeczywistością
Jednym z głównych zarzutów jest niewiarygodność modeli klimatycznych Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC). Zdaniem badaczy modele te przeceniają wpływ CO₂, generując katastroficzne scenariusze, które… nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistych pomiarach. „Rzeczywistość nie nadąża za prognozami” – podkreślają autorzy. Czy to nie zastanawiające, że decydenci opierają miliardowe inwestycje i restrykcyjne prawa na tak chwiejnych podstawach?
CO₂ – wróg publiczny nr 1, czy może… zbawca?
Wbrew medialnemu przekazowi, dwutlenek węgla nie jest „trucizną”, ale niezbędnym składnikiem życia. Wyższe stężenie CO₂ przyspiesza wzrost roślin, co potwierdzają obserwacje – globalna roślinność w ostatnich dekadach wyraźnie się zazieleniła. Tymczasem polityka „zero emisji netto” traktuje go jak toksynę, którą trzeba wyeliminować za wszelką cenę. Czy to nie paradoks, że w imię walki z „kryzysem” forsuje się rozwiązania, które mogą zagrozić bezpieczeństwu żywnościowemu?
Ekstremalne zjawiska? Brak dowodów na apokalipsę
Media lubią straszyć: „huragany są silniejsze, susze częstsze, powodzie niszczycielskie”. Tymczasem naukowcy z CLINTEL nie znajdują statystycznych podstaw dla tych twierdzeń. Dane nie potwierdzają wzrostu częstotliwości ani intensywności ekstremalnych zjawisk. Czy zatem cały alarmizm to po prostu narzędzie do sterowania społeczeństwami?
Net zero – droga do gospodarczej zapaści
Najbardziej niebezpiecznym elementem współczesnej polityki klimatycznej jest dogmat „zerowych emisji netto do 2050 roku”. Naukowcy ostrzegają: to nierealny, kosztowny i społecznie szkodliwy projekt, który może osłabić gospodarki, zwiększyć ubóstwo i uzależnić kraje od niesprawdzonych technologii. Zamiast inwestować w stabilne źródła energii, świat pcha się w zielony eksperyment, którego skutków nikt nie jest w stanie przewidzieć.
Nauka czy ideologia? Czas na powrót do rozsądku
„Globalna Deklaracja Klimatyczna” to wołanie o powrót do nauki wolnej od politycznych nacisków. Autorzy domagają się uczciwej debaty, w której modele będą weryfikowane, a nie traktowane jak wyrocznie, a decyzje – oparte na twardych danych, a nie na emocjach. Czy światowi przywódcy odważą się przyznać, że ich polityka klimatyczna to ideologiczny projekt, a nie ratunek dla planety?
W czasach, gdy każdy głos kwestionujący „konsensus” jest wyśmiewany lub cenzurowany, głos prawie 2000 naukowców brzmi jak rewizjonistyczny manifest. Być może prawdziwy kryzys to nie zmiana klimatu, lecz upolitycznienie nauki i ślepe zaufanie do niedoskonałych modeli. Czy znajdzie się miejsce na rzeczową dyskusję, zanim społeczeństwa zapłacą za tę ideologiczną krucjatę zbyt wysoką cenę?
- Podziel się