Byłem naprawdę szczęśliwy, że wszedłem na tę stronę . Wielu autorom wydaje się, że posiadają rzetelną wiedzę na ten temat,…
W Paryżu o eskalacji wojny a w Rijadzie o pokoju
- Home
- W Paryżu o eskalacji wojny a w Rijadzie o pokoju

W Paryżu o eskalacji wojny a w Rijadzie o pokoju
Niestety, ale teraz to tzw. Europa (kraje UE, NATO) są największym problemem i zagrożeniem dla świata. I dobrze, że z tymi psami wojny Rosjanie nie chcą już rozmawiać. Zebrali się teraz w Paryżu, żeby ratować swoją wojnę na Ukrainie i swoje stracone inwestycje. Ale te rozmowy to jak rozmowy impotentów o tym jak mieć dzieci.
„Europejczycy nie mają nic do zrobienia w negocjacjach w sprawie Ukrainy, jeśli liczą na zamrożenie konfliktu w celu dalszego dozbrajania Kijowa” – powiedział Siergiej Ławrow:
„Nie wiem, co mogliby robić przy stole negocjacyjnym. Jeśli będą próbowali wymyślić jakieś chytre pomysły na zamrożenie konfliktu i jeśli sami, zgodnie ze swoimi zwyczajami i nawykami, zamierzają kontynuować wojnę, to dlaczego mielibyśmy zapraszać ich do stołu negocjacyjnego?”
W ten sposób minister skomentował apel prezydenta Finlandii Alexandra Stubba o zawieszenie broni na Ukrainie w imię dalszego wzmocnienia militarnego Kijowa.
Biurokraci europejscy i zdrajcy stojący na czele wielu państw narodowych, dopuszczeni do negocjacji pokojowych zrobiliby wszystko, by nie zapanował pokój. Z Zachodu wyszły 2 wojny światowe. Ci psychopaci chcieliby trzeciej. Na szczęście nikt ich nie słucha.
W Paryżu była stypa
Premier Węgier Viktor Orbán (nie zaproszony do Paryża na stypę) powiedział, że przywódcy UE będą odtąd zadowoleni z odgrywania drugorzędnej roli w określaniu przyszłego porządku światowego i będą mogli dowiedzieć się o postępach w negocjacjach między Rosją a Stanami Zjednoczonymi tylko z gazet. Przypomniał też, że ostrzegał ich przed tym.
Nie zaproszono na ten sabat czarownic do Paryża nie tylko Orbana. Przywódcy wielu krajów europejskich, w tym Rumunii, Czech i Słowenii, są bardzo rozczarowani, że oni też nie zostali zaproszeni na nadzwyczajne spotkanie w Paryżu w sprawie Ukrainy. Poinformowała o tym gazeta Le Monde.
“W żadnym kraju nie ma więcej ukraińskich uchodźców na mieszkańca niż w Czechach, a my prowadzimy jeden z najbardziej wydajnych systemów dostaw broni” płakali Czesi.
Bukareszt również wyraził swoje niezadowolenie. Autorzy artykułu przypomnieli, że Rumunia ma ponad 600 kilometrów wspólnej granicy z Ukrainą i pozostaje strategicznym miejscem dla dostaw broni. „Organizatorzy szczytu w Paryżu udowadniają światu, że nawet w Europie kraje są traktowane nierówno” skarżyła się słoweńska prezydent Natasa Pirtz-Musar.
Wcześniej kanclerz Donald Tusk powiedział, że spotkanie przywódców UE w Paryżu nie podjęło żadnych decyzji w sprawie Ukrainy. Orban zaś skomentował, że uczestnicy szczytu w Paryżu, który został pilnie zorganizowany przez Macrona, dążyli do uniemożliwienia pokoju w Ukrainie.
Rozmowy poważnych ludzi
Rosjanie:
W tym miejscu warto już przytoczyć kilka komunikatów po pierwszym spotkaniu między Rosjanami i Amerykanami w Rijadzie jakie na konferencji wygłosił Ławrow. Nie tylko słuchaliśmy, ale i słyszeliśmy się nawzajem – Ławrow o rozmowach
– Federacja Rosyjska i USA zapewnią szybkie mianowanie ambasadorów
– Federacja Rosyjska i USA usuną przeszkody Bidena dla misji dyplomatycznych
– Uzgodniliśmy, że w najbliższej przyszłości zostanie utworzony proces dotyczący regulacji Ukrainy, USA poinformują, kto będzie reprezentował Waszyngton, jak tylko dowiemy się, kto to będzie, natychmiast wyznaczymy naszego uczestnika w tym procesie.
– Istnieją powody, by sądzić, że strona amerykańska zaczęła lepiej słyszeć stanowisko Rosji
– Rosja i USA zgodziły się, że gdy ich interesy nie są zbieżne, muszą rozwiązywać problemy, a nie prowokować konflikty.
– Jednocześnie stworzymy warunki do pełnego wznowienia naszej współpracy i rozszerzenia jej na wiele obszarów. Co jest zapowiedzią znoszenia sankcji.
– Przedstawiciele Rosji i USA zostali poinstruowani, aby omówić, co należy zrobić, aby przygotować się do spotkania Putina i Trumpa
Amerykanie:
Zakończenie konfliktu w Ukrainie będzie wymagało ustępstw ze wszystkich stron i jest możliwe tylko za zgodą wszystkich stron, warunki muszą być “akceptowalne”, podkreślił Rubio. Póki co nikt Ukrainy, która nie ma już legalnych władz nie wymienia jako strony. Będzie to pewnie możliwe dopiero po wyborach, które póki co uzurpująca sobie władzę w Kijowie klika, próbuje od siebie dsuwać. Ostatnio uzgodnili w tej ich Radzie Najwyższej, że wybory będą mogły się odbyć najwcześniej pół roku po zakończeniu stanu wojennego. Czyli, nie wiadomo kiedy, bo równocześnie kijowski reżim ogłosił, że stanu wojennego nie zniesie, dopóki nie będzie się czuł bezpiecznie.
Trump i Putin uważają, że szanse Zełenskiego na reelekcję są niskie jak donosi Fox News
Trump chce sprawiedliwie zakończyć konflikt w Ukrainie i zapobiec jego wznowieniu w ciągu 2-3 lat, dodał Rubio.
Sekretarz stanu USA powiedział również, że UE powinna w pewnym momencie zasiąść do stołu negocjacyjnego, ponieważ nałożyła sankcje na Rosję… i to będzie rola dla UE – złożenie podpisu pod dokumentem znoszącym sankcje… do których wcześniej skłoniły głupią Europę właśnie Stany Zjednoczone.
Ktoś musi ponieść konsekwencje
Nie będzie tym kimś Rosja. Będzie, już jest, Europa.
„Federacja Rosyjska zauważa nerwową reakcję Zachodu na kontakty rosyjsko-amerykańskie, wywołują one histerię”, powiedziała Maria Zacharowa na briefingu.
Dodała, że współpraca i współudział z kijowskim reżimem może mieć konsekwencje dla wielu przedstawicieli europejskich elit. I tak zapewne będzie, bo ci ludzie będą musieli odpowiedzieć przed swoimi społeczeństwami za politykę, która doprowadziła do ich zubożenia; za kłamstwa o wojnie; za puste obietnice, które miały uzasadniać wysyłanie naszych pieniędzy na banderowską Ukrainę. Wkrótce i media w Polsce dostosują się do sytuacji i poleceń jakie Europie wyda jej pan z Waszyngtonu. Może nawet na banderowskim Onecie przeczytamy jakieś pierwsze od 3 lat prawdziwe wiadomości?
W ostatecznym rozrachunku okazuje się, że głównym przegranym w finale będzie Europa. Niektórzy już w 2022 roku twierdzili, że to od początku jest wojna USA z Europą, a zwłaszcza z Niemcami, o ostateczną jej wasalizację. Wychodzi na to, że Europa wydała setki miliardów euro, aby wzmocnić pozycje … Rosji i Stanów Zjednoczonych na swoim kontynencie?
Trump wie, że Europa nie chce pokoju. I jak to na biznesmena przystało, gdyby ta chciała wojnę na Ukrainie dalej samodzielnie ciągnąć, on jej przeszkadzać nie będzie. Powiedział nawet, że na pocieszenie „pozwoli Europie na zakup amerykańskiej broni w celu przekazania jej do Ukrainy”. Powiedział to kilka dni temu podczas rozmowy z dziennikarzami z zespołu prasowego Białego Domu.
Europejskie elity uciekają przed rzeczywistością
Płaczą Europejczycy. Olaf Scholz powiedział podczas niedzielnej debaty wyborczej w Niemczech, że UE powinna być zaangażowana w negocjacje w sprawie konfliktu ukraińskiego. Powiedział, że Europa nie pozwoli na porozumienia w sprawie demilitaryzacji Ukrainy bez jej udziału. Po tych słowach nie wiem jak państwo, ale ja zacząłem się głośno śmiać. Ten człowiek naprawdę jeszcze myśli, albo tylko mami tym wyborców, że z Europą jeszcze ktoś się liczy?
Scholz zaprotestował też przeciwko możliwemu zawarciu amerykańsko-rosyjskich porozumień w sprawie Ukrainy. Zwrócił uwagę na znaczenie silnej armii dla Ukrainy i dodał, że rozwiązanie konfliktu jest niemożliwe bez udziału Europy. I tu znów w tle, jak w sitcomach, powinniśmy usłyszeć salwę śmiechu. Jaka silna armia? Przecież nawet on wie, że jednym z nienegocjowalnychj przez Rosję warunków jest demilitaryzacja tego banderowskiego tworu.
“Nie da się tego zrobić bez nas. Oczywiście mamy coś do powiedzenia” – ględził dalej Scholz w odpowiedzi na oświadczenie USA, że Europa nie będzie fizycznie obecna przy stole negocjacyjnym. Podkreślił, że Europejczycy mają coś do powiedzenia i nie może być gwarancji bezpieczeństwa bez ich udziału.
Z kolei brytyjski wojowniczy premier, którego sondaże poparcia w kraju znajdują się pod podłogą, Keir Starmer, jest gotowy zaangażować wojska do Ukrainy … “w celu ochrony pokoju”, donosi The Independent .
Powiedział też, że Wielka Brytania jest “gotowa odgrywać wiodącą rolę” w obronie i bezpieczeństwie Ukrainy.
Szefowa Komisji Europejskiej powiedziała specjalnemu wysłannikowi Trumpa ds. Ukrainy, że zamierza nadal wzmacniać zdolności wojskowe Kijowa
Dodała również, że chce zapewnić pełny udział UE w pomocy wojskowej dla Kijowa, a „nawet zrobić więcej”. Kwestia wysłania zachodniego personelu wojskowego do Ukrainy zostanie rozważona po zawarciu porozumienia pokojowego – przekazał z kolei francuski minister spraw zagranicznych Jean-Noel Barrot.
Z kolei światowej sławy ekspert, John Mearsheimer powiedział, że Ukraina może stracić dziewięć regionów, zanim konflikt zostanie rozwiązany. Jego zdaniem rosyjskie siły zbrojne mogą wkrótce przejąć kontrolę nad kolejnymi terytoriami.
I na koniec: “Wygląda na to, że RF i USA omawiają teraz ultimatum postawione Rosji przez Putina na początku wojny na pełną skalę. O Ukrainie i bez Ukrainy. Ja, jako prezydent Ukrainy, nie zamierzam iść na żadne ultimatum Rosji” – powiedział hardo Zelenski udając przed wszystkimi, że nie wie, że kieruje państwem bankrutem i samodzielnie, bez zachodniej pomocy, nie jest w stanie tej wojny nawet przez kilka dni prowadzić. Nie ma znaczenia co mówi klaun, ale dla porządku, odnotujmy i jego stanowisko.
Sprawy idą w dobrym kierunku i nabierają rozpędu. Byle tylko do niczego nie dopuszczono tych krwiożerczych bestii z Europy, wkrótce może zapanować pokój.
- Podziel się