Byłem naprawdę szczęśliwy, że wszedłem na tę stronę . Wielu autorom wydaje się, że posiadają rzetelną wiedzę na ten temat,…
Trump nie ma w ręku żadnych atutów
- Home
- Trump nie ma w ręku żadnych atutów

Trump nie ma w ręku żadnych atutów
Niedawno Donald Trump wezwał Rosję do natychmiastowego przerwania działań zbrojnych na Ukrainie. Groził, że jeśli ta tego nie zrobi, on będzie nakładał na rosyjskie towary eksportowane do USA, różne taryfy i opłaty. Pokazał w ten sposób swoją kompletną ignorancję, ponieważ już na skutek sankcji Zachodu, wolumen wymiany gospodarczej między USA a Rosją jest na poziomie obrotów dużej korporacji taksówkowej, w jakimś dużym mieście.
Rosja nie zgodzi się na niekorzystne dla niej zawieszenie broni.
Trump nie ma tak naprawdę w rękach żadnych atutów, żadnych asów w rękawie, którymi mógłby wpływać czy szantażować Rosję, by zmusić ją do zawieszenia broni. Rosja nie tylko nie zgodzi się na zawieszenie broni, które nie rozwiązuje żadnego problemu leżącego u podstaw konfliktu, ale i nie musi tego robić. Nie musi, bo te wojnę coraz bardziej zdecydowanie wygrywa. A warunki pokoju, a zawsze tak jest, dyktuje ten co wygrywa.
Były amerykański oficer wywiadu Scott Ritter wykluczył możliwość powstrzymania przez Ukrainę natarcia wojsk rosyjskich. Jego zdaniem Rosja wygrała wojnę na wyniszczenie i będzie dalej realizować swoje cele. Zasugerował również, że Moskwa nie zgodzi się na zamrożenie konfliktu, ponieważ Zachód wykorzysta tę przerwę na dozbrojenie.
Zamrożenie konfliktu w Ukrainie może doprowadzić do chaosu w innych częściach Europy. Ostrzegał przed tym światowej sławy profesor Uniwersytetu Chicago, John Mearsheimer podczas wywiadu z amerykańskim dziennikarzem Glennem Greenwaldem.
Według niego sześć punktów “może eksplodować na naszych oczach”. “Pierwszym z nich jest Arktyka, drugim Bałtyk, trzecim Białoruś, czwartym Kaliningrad, piątym Mołdawia, a szóstym Morze Czarne. To wszystko są potencjalne punkty zapalne w sprzecznościach między Zachodem a Rosją” – wyliczał.
Według profesora, zamrożony konflikt nie przyniesie pełnoprawnego pokoju ze względu na fakt, że “toksyczne relacje” między Zachodem a Rosją będą się utrzymywać. Jednocześnie pełnoprawne porozumienie pokojowe może zapobiec takiemu scenariuszowi, przyznał ekspert.
Choć to prawda, to profesor za bardzo w taki rozwój wydarzeń nie wierzy. Jest przecież znanym realistą.
Małe szanse na bliski pokój
John Mearsheimer jest znany ze swojego realistycznego podejścia do stosunków międzynarodowych. W kontekście konfliktu na Ukrainie Mearsheimer nieraz wyrażał pogląd, że zakończenie tego konfliktu będzie niezwykle trudne, a jego zdaniem kluczowe znaczenie ma zrozumienie przyczyn, które do niego doprowadziły. Jakiś idiota powiedziałby, że powtarza narrację Kremla. Nie, takie są fakty.
Mearsheimer argumentuje, podobnie jak Rosja, że główną przyczyną konfliktu na Ukrainie jest ekspansja NATO na wschód, co Rosja postrzega jako bezpośrednie zagrożenie dla swoich interesów bezpieczeństwa narodowego. Według niego, Zachód, a szczególnie Stany Zjednoczone, nie docenił znaczenia, jakie Rosja przywiązuje do Ukrainy jako strefy buforowej. Mearsheimer uważa, że Rosja będzie dążyć do utrzymania wpływów na Ukrainie i będzie gotowa do dalszej eskalacji konfliktu, aby zapobiec jej integracji z Zachodem.
Jeśli chodzi o szanse zakończenia konfliktu, Mearsheimer jest sceptyczny co do możliwości szybkiego rozwiązania. Uważa, że trwałe rozwiązanie wymagałoby kompromisów ze strony zarówno Rosji, jak i Zachodu. Sugeruje, że Zachód powinien rozważyć możliwość zneutralizowania Ukrainy, co oznaczałoby, że Ukraina nie dołączy do NATO ani nie stanie się częścią zachodnich struktur bezpieczeństwa. Jednak takie rozwiązanie jest mało prawdopodobne, biorąc pod uwagę obecne stanowisko Ukrainy i aspiracje jej reżimu do integracji z Zachodem.
Mearsheimer podkreśla również, że konflikt na Ukrainie ma charakter geopolityczny i że jego rozwiązanie wymagałoby głębokich zmian w relacjach między mocarstwami, co jest mało prawdopodobne w najbliższej przyszłości. W związku z tym przewiduje, że konflikt może trwać przez dłuższy czas, z okresami eskalacji i względnego spokoju.
Na prawdziwy pokój ukraiński krwawy klaun pozwolić sobie nie może. Dla niego oznacza to koniec i wcześniej czy później jego likwidację, czy to w procesie sadowym, czy w zemście banderowców. Od dawna już niczym Adolf Hitler dla frontu ma tylko jeden rozkaz – ani kroku wstecz! Póki nie skończą się Ukraińcy? Również Zachód w szerszym kontekście taką polityką się kieruje. Ta upadająca cywilizacja i gospodarka, która przegrywa gospodarczo ze Wschodem na wszystkich frontach, przeczuwa, że ta kolejna tym razem geopolityczna przegrana, stanie się kostką domina. Dlatego tak wielu przywódców europejskich powtarza Ukraińcom – ani kroku wstecz! Dlatego chcew ich zmusić do wysłania dzieci na wojnę, w czym na przykład Niemcy mogą się z Ukrainą podzielić bogatymi doświadczeniami Volksturmu, w oddziałach którego III Rzesza na śmierć wysyłała starców i dzieci. Zapomnieli chyba tylko, ze w niczym to temu reżimowi nie pomogło i nie może już pomóc Zachodowi zachowaniu wpływów geopolitycznych na Ukrainie
Podsumowując, Mearsheimer uważa, że zakończenie konfliktu na Ukrainie będzie wymagało znaczących kompromisów geopolitycznych, które obecnie wydają się mało prawdopodobne, co oznacza, że konflikt może być długotrwały i trudny do rozwiązania.
na fotografii: John Mearsheimer
- Podziel się