• 03 mar, 2025
• Natasza El Mejri
• No comment

Technokracja jako nowa forma życia codziennego

Jesteśmy świadkami historycznej zmiany władzy, czyli przejścia od skorumpowanej demokracji fasadowej do technokracji opartej na sztucznej inteligencji, kontrolowanej przez miliarderów z Silicon Valley. Silicon Valley znjaduje się w południowej części Zatoki San Francisco w Kalifornii i jest domem dla wielu start-upów i globalnych firm technologicznych. Apple, Facebook i Google należą do najbardziej znanych. Znajdują się tu również instytucje specjalizujące się w technologii, takie jak Uniwersytet Stanforda w Palo Alto.

Większość obserwatorów (jak to często bywa) skupia się na niewłaściwych sygnałach i nie dostrzega szerszego obrazu tego, co faktycznie się dzieje. A to, co się dzieje, nie ogranicza się do Stanów Zjednoczonych. Jest to globalna agenda, która zmieni każdy aspekt naszego życia. To, co czyni ten moment wyjątkowym. Chodzi nie tylko o skalę transformacji, ale również o jej nieuchronność. Infrastruktura technologiczna, która konieczna jest do pełnej kontroli, w końcu dojrzała. Sztuczna inteligencja osiągnęła poziom rozwoju wymagany do kontroli algorytmicznej. Chaos społeczny i polityczny, którego doświadczamy, nie jest przypadkiem – został zaaranżowany w celu stworzenia idealnych warunków dla tej transformacji.

Formuła

Zmiana ta przebiega według klasycznego schematu: problem-reakcja-rozwiązanie.
Problem: Stworzenie lub wzmocnienie problemów na tyle poważnych, by społeczeństwo zaczęło domagać się zmian.
Reakcja: Oczekiwanie na reakcję – frustrację, gniew, wezwania do reform.
Rozwiązanie: Przedstawienie rozwiązań, które nigdy nie zostałyby zaakceptowane w normalnych okolicznościach.
Wdrożenie tej formuły pokazuje niezwykłe wyrafinowanie. Każdy kryzys jest powiązany z kolejnym. Każda instytucjonalna porażka tworzy określone słabe punkty. Każdy skandal otwiera drzwi do gotowych „rozwiązań”.

Ukryty wzór postępowania

To, co czyni ten moment wyjątkowym, to nie tylko poszczególne elementy, ale ich idealna synchronizacja. Możliwości technologiczne dojrzewają dokładnie wtedy, gdy struktury społeczne słabną, a władza koncentruje się w rękach tych, którzy mają konkretną wizję na temat przyszłości ludzkości.

Należy wziąc pod uwagę, że każdy aspekt wzmacnia pozostałe:

Platformy cyfrowe zastępują tradycyjne źródła informacji, ponieważ zaufanie do mediów spada.
Systemy sztucznej inteligencji ewoluują w kierunku alternatywy dla ludzkiego osądu, podczas gdy zaufanie do instytucji ulega erozji.
Prywatna infrastruktura wypiera usługi publiczne, właśnie wtedy, gdy wiarygodność rządu osiąga historyczne minimum.
To nie jest przypadek. Zmiany te wynikają z planu tak precyzyjnego, że pozostawał on niewidoczny, dopóki jego skutki nie stały się niemal nieodwracalne. Podobnie jak strategia mistrza szachowego, prawdziwy wzór staje się jasny dopiero po wygraniu pozycji.

Chiny jako laboratorium cyfrowego systemu monitorowania

Państwo chińskie gromadzi gigantyczne ilości danych. Na przykład w tak zwanym „mózgu” Szanghaju władze mają wszystko w zasięgu wzroku. Mogą przełączyć się na dowolną z około miliona kamer na ogromnych ekranach. I obserwują: Kto ma zamknięte oczy za kierownicą? Kto wyrzuca śmieci obok kosza? Albo nie przestrzega przepisów dotyczących koronawirusa? „Chcemy, aby ludzie czuli się tutaj dobrze i zdawali sobie sprawę, że miasto jest bardzo bezpieczne”, powiedział Sheng Dandan, który pomógł zaprojektować “mózg”.

Według badań większość Chińczyków dostrzega korzyści tam, gdzie my obawiamy się ryzyka. Są przekonania, że jeśli algorytmy będą w stanie zlokalizować każdego obywatela na podstawie jego twarzy, mowy, a nawet po sposobie poruszania się, osoby przekraczające dozwoloną prędkość, oszuści i przestępcy nie będą mieli szans. Jest to również bardzo wygodne, gdy wszystko można zrobić na smartfonie. Jeśli dołączysz i będziesz przestrzegać wszystkich zasad, otrzymasz dzięki systemowi ocen społecznościowych nawet zniżkę online.

Wygoda tworzy akceptację. To właśnie sprawia, że BIG DATA jest tak atrakcyjne, nie tylko w Chinach. Niektóre rzeczy będą również u nas bardzo poszukiwane, jak pokazuje debata na temat aplikacji koronawirusa. Kiedy spada przestępczość lub ruch uliczny, dobro i zło często znajdują się niebezpiecznie blisko siebie. Dlatego jest to tak niebezpieczne.

Można powiedzieć, że to co miało początek w Chinach, zaczyna nas wszystkich dotzczyć. Jesteśmy świadkami czegoś więcej niż politycznej zmiany czy rewolucji technologicznej. Jest to fundamentalna restrukturyzacja społeczeństwa – transformacja, która wykorzystuje naszą uzasadnioną frustrację z powodu upadających systemów do wdrożenia czegoś znacznie bardziej kontrolującego.
Prawdziwy zakres tej zmiany pozostaje ukryty, ponieważ jej architekci mówią językiem postępu, wydajności i innowacji. Przedstawiają każdy krok jako naturalną ewolucję, a nie to, czym jest: skalkulowanym ruchem w kierunku nowej formy organizacji społecznej.