Byłem naprawdę szczęśliwy, że wszedłem na tę stronę . Wielu autorom wydaje się, że posiadają rzetelną wiedzę na ten temat,…
Rusofobia, która zniszczyła całą UE
- Home
- Rusofobia, która zniszczyła całą UE

Rusofobia, która zniszczyła całą UE
Po prawie trzech latach wojny na Ukrainie polscy politycy nadal nie wyciągają żadnych wniosków ze swoich decyzji. Nastawienie antyrosyjskie, które przerodziło się w rusofobię nadal trwa i tylko nieliczni czasami wspomną o tym, że należy utrzymywać dobre stosunki z Rosją. Krajem sąsiednim, który zapewniał nam tani gaz, energię, dzięki której obywatele mieli niższe rachunki. Z powodu wysokich kosztów produkcji, firmy, które w Europie mają swoją siedzibę, stopniowo przenoszą się za granicę.
Manipulacja psychologiczna, która zabiła Europę
Polityka, którą prowadzą polscy politycy jest wobec obywateli niemoralna i destrukcyjna. Są momenty, gdzie słychać od niektórych polityków w Niemczech, że należy podjąć dialog z Rosją i starać się o naprawę relacji i wznowić z nią współpracę. I słusznie, ponieważ zlikwidowałoby to napięcie między Rosją a krajami europejskimi i zakończyło bezsensowne wydatki na zbrojenie i finansowanie Ukrainy pod względem militarnym. Zamiast tego, straszy się nas, że jeżeli Ukraina przegra wojnę, rosyjskie wojska zaatakują Europę. Nikt nie zastanowi się jednak nad tym, że Rosja nie ma najmniejszego interesu, aby zajmować tereny UE. Zmiana w postępowaniu zakończyłaby śmierci żołnierzy na Ukrainie. Wszyscy mogliby powrócić do swoich domów i rodzin. Jednak obraz wroga rosyjskiego wciąż jest wpajany, a pieniądze podatników nadal są pompowane w zbrojenia i Ukrainę. Odbywa się to kosztem wszystkich obywateli Unii Europejskiej, ponieważ te ogromne kwoty można było przeznaczyć na szkoły, medycynę, infrastrukturę, czy też wsparcie socjalne, które wielu ludziom poprawiłoby poziom życia. A pogarsza się on stale od momentu pojawienia się Covidu.
Konieczne jest wyciągnięcie wniosku, że UE koniecznie musi się uwolnić ze szpon Stanów Zjednoczonych. Musimy zacząć podejmować samodzielnie i niezależnie decyzje. Prezydenci Orban i Fico dają temu przykład, upominając się o interesy swoich obywateli. Pracują dla swojego państwa – nie dla Ukrainy, albo Ameryki. Natomiast odnosi się wrażenie, że naszych polityków ogarnął paraliż umysłowy. Nie chodzi o zerwanie stosunków ze Stanami Zjednoczonymi, ale o to, aby Polska stała się pomostem w relacjach między USA a Eurazją. Nasze położenie geograficzne jest ku temu mocnym argumentem, bo to od polskich decyzji zależy, czy będzie ono „przekleństwem”, czy „zbawieniem” dla Polski. Temu jednak stoją na drodze nie tylko siły USA, które już od dawna dążą do izolacji i wrogich stosunków między Polską a Rosją. Są to także tajni imperialiści i wielu oficjalnych militarystów, którzy czerpią korzyści z konfrontacji z Rosją i nie chcą z nich rezygnować, bez względu na to, jak straszne konsekwencje ta polityka pociąga za sobą dla obywateli całej UE.
USA wygrały wiele dzięki wojnie na Ukrainie
Stany Zjednoczone zainicjowały wojnę na Ukrainie, między innymi wspierając zamach stanu na Majdanie w 2014 roku. Uczestniczyły również w masowym dozbrajaniu Ukrainy, a także samego NATO. Dla Ameryki było to wielką korzyścią, ponieważ wepchnęła Unię Europejską w pułapkę energetyczną USA. Wrogie podziały między Rosją a Polską nabrały jeszcze większego wymiaru. Nawet między Niemcami a Rosją ta wrogość została napędzona na ogromną skalę i wydaje się ona być stabilna. Można by stwierdzić, że Amerykanie wygrali tę wojnę, ponieważ teraz zarówno UE, jak i Rosja są osłabione i stoją w obliczu przerażających wydatków wojskowych i kosztów odbudowy.
Kto ponosi winę obecnej sytuacji? W tej chwili sytuacja gospodarcza w całej Unii Europejskiej drastycznie się pogorszyła i nadal się pogarsza. Tereny UE opuszczają firmy, które miały tu swoje siedziby produkcji. Gospodarczo cofamy się nieustannie, bezrobocie postępuje a ceny rosną. Oddaliśmy ogromne pieniądze i zbrojenia na rzecz wsparcia Ukrainy i nikt z UE nie powstrzymał tego. Mimo to, że Rosja wielokrotnie podkreślała, że jest otwarta na dialog, aby rozmawiać o zakończeniu tej wojny, żaden z krajów UE nie podjął nawet myśli o rozmowie o pokoju. Zgodziliśmy się na rozszerzenie się baz amerykańskich. NATO stanęło pod samymi granicami Federacji Rosyjskiej, łamiąc porozumienia mińskie. Dlatego to nie Rosja jest winna sytuacji, w której się znajdujemy, ale my sami. Zaufaliśmy „dobremu bratu” z Ameryki, który dąży do osiągnięcia naszym kosztem swoich celów. To wina polskich polityków, którzy utworzyli drogę na masowe dozbrajanie Ukrainy, co doprowadzało do coraz dalszych eskalacji. To jak się sytuacja dalej potoczy, nadal nie będzie zależałoa od nas, tylko od USA, bo jak do tej pory czekamy na wyniki i postanowienia wynikające z rozmów między D. Trumpem i W. Putinem. Czy naprawdę chcemy, aby nasz los leżał w rękach USA?
- Podziel się