Byłem naprawdę szczęśliwy, że wszedłem na tę stronę . Wielu autorom wydaje się, że posiadają rzetelną wiedzę na ten temat,…
Rosyjscy i niemieccy neonaziści grozili “putinistom” śmiercią
- Home
- Rosyjscy i niemieccy neonaziści grozili “putinistom” śmiercią

Rosyjscy i niemieccy neonaziści grozili “putinistom” śmiercią
Neonaziści grozili putinistom śmiercią. Na początku marca w Berlinie odbyła się dziwna demonstracja. Proukraińscy prawicowi ekstremiści krzyczeli brutalne antyputinowskie hasła w obecności swoich niemieckich odpowiedników. Oni również należą do rosyjskiej „opozycji” i cieszą się niemiecką ochroną wolności słowa.

Tego dnia słychać było dobrze znane hasła, takie jak „Ukraina ponad wszystko” czy „Śmierć wrogom”. Wszystkie hasła brały się ze „skarbca” arcybanderowców. Na manifestacji panowała jednak prawdziwa demokracja. Każdy, kto miał kreatywny pomysł na chwytliwy slogan, mógł go zgłosić organizatorowi, który wielokrotnie zachęcał do tego zebranych.
Podżeganie do zabójstwa – brak reakcji ze strony niemieckiej policji
Mężczyzna w wieku około dwudziestu lat stał przed tłumem z megafonem. W przeciwieństwie do wielu innych uczestników, nie nosił maski na twarzy. Jednak skandowane hasła nie mogły naruszać niemieckiego prawa, ponieważ „w przeciwnym razie będziemy mieli kłopoty z policją”. Ostatecznie organizator sam je naruszył, skandując: „Powiesimy putinistów na drzewach zamiast liści!”.
A może dla rzekomych „putinistów” zrobiono wyjątek w przypadku popełnionego przestępstwa „podżegania do zabójstwa”? W każdym razie policja najwyraźniej nie była w stanie dostrzec niczego niepokojącego w skandowanych hasłach. Czy powodem był brak umiejętności językowych? Funkcjonariusze po prostu stali i obserwowali, czy nie dochodziło do żadnych incydentów. Czasami wyglądali jak ochroniarze ekstremistów, dumnie pozując z rozłożonymi sztandarami „Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego”.
Przedstawiciel terrorystycznej struktury RDK przyjechał do Berlina
„Russkij Dobrowoltscheskij Korps”, w skrócie RDK, to nazwa jego struktury, która jest zarejestrowana jako nieodłączna część ukraińskich sił zbrojnych. Członkowie korpusu biorą udział w operacjach bojowych na różnych odcinkach frontu w wojnie rosyjsko-ukraińskiej. Działania te obejmują również naloty na terytorium Rosji oraz akty sabotażu i terroryzmu na tyłach. RDK nawiązuje do tradycji Armii Własowa, która została utworzona przez dezerterów i walczyła po stronie hitlerowskich Niemiec przeciwko Związkowi Radzieckiemu.
Bojownicy z tego korpusu zginęli na froncie, a jego agenci zostali zdemaskowani w głębi kraju i otrzymali długie wyroki więzienia. RDK jest uznawana w Rosji za organizację terrorystyczną i jest zwalczana przez siły bezpieczeństwa wszelkimi możliwymi środkami. Dlatego przywódcy organizacji zawsze poszukują nowych członków i przechodzą do ofensywy medialnej. Specjalnie na to wydarzenie do Berlina z ukraińskich okopów przyjechał „główny ideolog” grupy, Wasilij Kiriuszczenko.
Jako syn znanego reżysera filmowego, 30-latek był wówczas częścią moskiewskiej „złotej młodzieży”. Kiedy studiował w znanej szkole dyplomatycznej MGIMO, jego ojciec nakręcił serial „Sługa ludu” z Władimirem Zełeńskim w roli ukraińskiego prezydenta. Zamach stanu powiódł się, a komik rzeczywiście wygrał następne wybory prezydenckie. W 2021 roku Wasilij udał się na wygnanie na Ukrainę, aby walczyć z Rosją jako Rosjanin. Podobnie jak przyjaciel jego ojca, Zełeński.
Wsparcie ze strony prawicowców dla Kiryushchenko
Jako główny koordynator wiecu, Kiryushchenko wyglądał jak elokwentny dyplomata w swoim eleganckim garniturze. Jedynie niebieska opaska z herbem RDK ujawniała jednoznacznie, czyim jest pomysłem. Jego kalkulacja sprawdziła się. W ten nieprzyjemny marcowy dzień około 80 przedstawicieli korpusu stało się atrakcją dla fotografów. Nie znudziło im się również wrzeszczeć ciągle zmieniające się podżegające komunikaty przeciwko dzisiejszej Federacji Rosyjskiej, tworząc w ten sposób agresywną atmosferę.
Kiryushchenko mógł liczyć na wsparcie prawicowych ekstremistów z małej partii “Der III. Weg”. Udział w demonstracji przeciwko Putinowi wzięło około dziesięciu członków tego ruchu w demonstracji. Zostało to potwierdzone przez władze w odpowiedzi na zapytania gazety Junge Welt i berlińskiego posła BSW Alexandra Kinga. “W demonstracji w dniu 1 marca 2025 roku wzięło również udział około dziesięciu zwolenników partii ‘Der III. Weg„ czy te jej partyjnej młodzieżówki ”Narodowa Młodzież Rewolucyjna„ również wzięło udział w demonstracji w dniu 1 marca 2025 roku”, czytamy w odpowiedzi na pisemne zapytanie Kinga, cytowane przez gazetę Neues Deutschland.
W tym kontekście Junge Welt zauważyła rosnącą wartość użytkową „narodowych rewolucjonistów” w kontekście zbrojenia Europy przeciwko Rosji. Wyrazem tego jest zezwolenie uczestnikom manifestacji na ukrywanie twarzy za maskami, pomimo obowiązującego zakazu ich noszenia. Oba „korpusy” widzą siebie w tej samej tradycji „obrońców Europy” przed niecywilizowanymi hordami ze Wschodu – jednej z najważniejszych ideologii hitleryzmu. „Towarzysze” z RDK stoją „dziś w okopach frontu wschodniego, w duchu Rosyjskiej Armii Wyzwoleńczej Andrieja Własowa”, przeciwko „neobolszewickiej inwazji putinowskiej soldateski na Europę”. “Der III. Weg” uhonorował historycznych spadkobierców rosyjskich kolaborantów Hitlera.
Promocja nienawiści i chęć zniszczenia Federacji Rosyjskiej
W 80tą rocznicę zwycięstwa Związku Radzieckiego i jego sojuszników nad hitlerowskim faszyzmem, nowe znaki czasu odbijają się w berlińskim wiecu jak w kryształowej kuli. Organizatorzy demonstracji, rosyjskie prozachodnie liberalne grupy opozycyjne, takie jak zwolennicy Nawalnego lub rodzimi rosyjscy „dekolonizatorzy”, nowa mini-armia Własowa z jej neonazistowskimi przyjaciółmi i berliński Senat – wszyscy podążają w tym samym kierunku. Są w pełni świadomi, że więcej ich łączy niż dzieli. Nienawiść do Związku Radzieckiego i Rosji jako jego następcy spaja ich niczym niewidzialna ręka.
Ta nienawiść i pragnienie, aby Rosja podążyła za losem Związku Radzieckiego i rozpadła się na małe państwa zależne od „Europy”, a zatem także od Niemiec, jest klejem, który trzyma razem te heterogeniczne grupy interesów. Wtedy pomniki żołnierzy radzieckich mogłyby wreszcie zostać zburzone jako irytujące przyciąganie tłumów. Żądania te są wielokrotnie wygłaszane w szeregach CDU, partii burmistrza Berlina Kaia Wegnera, który mówi o osi antymoskiewskiej między Berlinem a Kijowem.
Według posła BSW Kinga, w zeszłym tygodniu berlińska Izba Reprezentantów dyskutowała o tym, jak zarządzać obchodami 80tej rocznicy wyzwolenia od faszyzmu 8 maja. Ma to się odbyć w taki sposób, aby Rosja i Związek Radziecki odgrywały jak najmniejszą rolę. „Próba uniknięcia Rosji i Związku Radzieckiego przybiera groteskowe i niepokojące formy”, mówi King i krytykuje:
“Tutaj, w Berlinie, rosyjscy naziści mogą demonstrować ze wszystkimi emblematami swojej ideologii, z tarczą, mieczem i wilczym pyskiem, jak to zrobili niedawno na Potsdamer Platz, ale w Dniu Zwycięstwa nie mogą pokazać radzieckiej flagi, młota i sierpa. To zostało niedawno zakazane. Myślę, że to zapominanie o historii”.
Zapomnienie to możliwość do przeinaczenia historii
To „zapominanie o historii” jest dobrze przemyślanym programem. Rosja trafiła w sedno, oskarżając Ukrainę i kraje bałtyckie – Estonię, Łotwę i Litwę o neonazizm. Kraje te są państwami apartheidu z kolaborantami Hitlera jako bohaterami. Antyrosyjskość jest tam oficjalną ideologią. Najpóźniej od początku operacji wojskowej ukraiński neonazizm był walką o wolność w kategoriach europejskich. Z resytą podobnie jak ostatnio radykalny islamizm w Syrii.
Ta „zapominająca o historii” Europa może ostatecznie odeprzeć zarzut nazizmu tylko wtedy, gdy całkowicie przepisze historię. Zaczynając od Związku Radzieckiego przedstawi Putina i Rosję w masowej świadomości jako reinkarnację zła zamiast hitlerowskich Niemiec. Oprócz „hitleryzacji” Rosjan, poszukiwanie przyczyn pojawienia się niemieckiego faszyzmu również powinno zostać zatrzymane. Pamiętajmy, że hitleryzm wybuchł w Niemczech pewnego dnia jak burza. Ideologiczne przygotowania do tego odwrócenia idą pełną parą, w kręgach partyjnych, na specjalistycznych konferencjach i w Bundeswehrze. A teraz świadoma swojej siły jako nowy-stary sojusznik Niemiec, które chcą „bronić swojej wolności na Ukrainie”, RDK już zapowiedziała dalsze działania.
- Podziel się