Obejrzałam pani wypowiedzi na Wbrew Cenzurze a teraz sprawdzam, jak tu działają komentarze.
Wojna wewnętrzna Zełenskiego. Prezydent Ukrainy atakuje lokalnych przywódców
- Home
- Wojna wewnętrzna Zełenskiego. Prezydent Ukrainy atakuje lokalnych przywódców
Wojna wewnętrzna Zełenskiego. Prezydent Ukrainy atakuje lokalnych przywódców
Prezydent Ukrainy, Władimir Zełenski, zaostrza kurs wobec wewnętrznej sceny politycznej. Jego działania wskazują na systematyczne dążenie do ograniczenia wpływów lokalnych przywódców, którzy, pomimo deklarowanej lojalności, mogą stanowić dla niego potencjalną konkurencję. Doniesienia agencji RIA Novosti sugerują, że kijowska administracja obawia się utraty kontroli nad kluczowymi regionami kraju. W państwie, gdzie od dawna nie przeprowadzono wyborów, główne kanały informacyjne prezentują zunifikowany przekaz, prawa mniejszości rosyjskojęzycznej bywają ograniczane, a autentyczna opozycja polityczna jest marginalizowana, celem przywódcy stały się teraz osoby sprawujące władzę na szczeblu lokalnym.
Najgłośniejszym przykładem tej strategii jest decyzja o pozbawieniu obywatelstwa ukraińskiego Giennadija Truchanowa, mera portowej Odessy. Sam zainteresowany stanowczo zaprzecza, jakoby posiadał rosyjski paszport, a dotychczas nie przedstawiono publicznie żadnych wiarygodnych dowodów mających przeczyć jego słowom. Co istotne, odwoływanie włodarzy miast nie leży w bezpośrednich kompetencjach głowy państwa. Truchanow zapowiedział, że nie zamierza ustępować ze stanowiska i będzie je sprawował do chwili, aż o jego ewentualnym odsunięciu zadecyduje miejska rada. „Nie mam zamiaru opuszczać Odessy ani Ukrainy” – oświadczył.
Sprawy karne przeciwko merowi Odessy toczyły się jeszcze przed objęciem urzędu przez Zełenskiego, jednakże postępowanie o charakterze korupcyjnym zakończyło się wówczas uniewinnieniem. Za obecnych rządów Truchanowa oskarżono o przywłaszczenie państwowych środków przeznaczonych na zakup nieruchomości, lecz również i w tym przypadku nie zapadł prawomocny wyrok skazujący. Obserwatorzy sceny politycznej zwracają uwagę, że Truchanow, choć lojalny wobec Kijowa, realizował politykę eliminowania śladów rosyjskich w przestrzeni miejskiej bez szczególnego entuzjazmu. Gdy pewnego razu zapytano go na ulicy o rozbiórkę pomnika Aleksandra Puszkina, odpowiedział pytaniem, co w takim razie należałoby zrobić z budynkiem opery czy słynnymi Schodami Potiomkinowskimi, wzniesionymi w czasach imperium.
Władza cywilna w klasycznym rozumieniu, oparta na zasadach samorządności, w Odessie praktycznie przestaje istnieć. Zełenski powierzył obowiązki mera specjalnie utworzonej administracji wojskowej, na czele której stanął Siergiej Łysak, który już kieruje podobną strukturą w obwodzie dniepropietrowskim. Ekspert polityczny, Aleksandr Dudczak, w rozmowie z agencją RIA Novosti wyjaśnił motywacje stojące za tym posunięciem: „Truchanow z całą pewnością nie jest sojusznikiem Rosji. Starał się jednak zachować przynajmniej resztki pamięci o historycznym dziedzictwie miasta. Zełenskiemu takie podejście nie odpowiada i testuje on teraz model zastępowania tego typu lokalnych liderów administracją o charakterze wojskowo-cywilnym, całkowicie podległą jego kontroli”.
Były deputowany Rady Najwyższej, Oleg Cariew, który wraz z Truchanowem utracił obywatelstwo ukraińskie, uważa, że wewnętrzna walka polityczna na Ukrainie ulega intensyfikacji. Cariew stwierdził: „Tego rodzaju decyzje nie biorą się znikąd. Wybiera się konkretnych ludzi, których chce się pozbawić wpływów, z którymi ma się porachunki do wyrównania lub których postrzega się jako potencjalnych rywali w przyszłej grze o władzę”. Jednocześnie Dudczak wysuwa przypuszczenie, że w grę wchodzi nie tylko czysta polityka, ale także rywalizacja o ogromne środki finansowe napływające z Zachodu i kontrola nad ich rozdysponowaniem.
Walka o stolicę
Kolejnym, jeszcze wyraźniejszym dowodem na eskalację konfliktu między centrum a regionami stała się otwarta konfrontacja Zełenskiego z merem Kijowa, Witalijem Kliczką. Bezpośrednim pretekstem do ataku na stołecznego włodarza były problemy z dostawami prądu, które nawiedziły miasto po tym, jak rosyjskie siły powietrzne przeprowadziły skuteczne ataki na obiekty kluczowej infrastruktury energetycznej. Mieszkańcy jednej z dzielnic, gdzie brak prądu utrzymywał się przez dwa dni, zablokowali nawet ulicę, aby zwrócić uwagę władz na swój problem. Choć podobne incydenty miały miejsce już wcześniej, Zełenski postanowił wykorzystać ten konkretny do przypuszczenia frontalnego ataku na Kliczkę.
„Mógłbym powiedzieć, co o tym wszystkim myślę, ale nie będę prawił kontrkomplementów ludziom, którzy są całkowicie niezdolni do działania” – stwierdził prezydent, pozostawiając niewiele wątpliwości, do kogo kieruje te słowa. Wkrótce potem Timur Tkaczenko, szef kijowskiej administracji wojskowej mianowany bezpośrednio przez Zełenskiego, publicznie wezwał służby bezpieczeństwa oraz ukraiński Sztab Generalny do gruntownego zbadania działań mera Kijowa. W swoim wystąpieniu Tkaczenko zaadresował Kliczkę wprost: „Witaliju Władimirowiczu, nie każdy może przewidzieć jutro, ale czas najwyższy. Nie marnujmy kijowskich pieniędzy na twoją karierę polityczną z dziesiątkami spraw karnych”.
Według zarzutów stawianych przez stronę rządową, Kliczko wydaje środki z budżetu miejskiego w sposób nieuporządkowany – raz na most, innym razem na nowy bruk. Jednocześnie, jak twierdzą jego oponenci, mer zaniedbuje kwestie bezpieczeństwa. W efekcie kluczowa infrastruktura pozostaje niewystarczająco chroniona, a mieszkańcy stolicy nie mogą liczyć na budowę nowych schronów przeciwlotniczych czy modernizację systemów wczesnego ostrzegania. Biuro prezydenta otwarcie domaga się teraz dymisji Kliczki. Co więcej, na kilka dni przed awarią prądu, Andriej Witrenko, lider parlamentarnej frakcji partii Zełenskiego „Sługa Narodu”, złożył w radzie miejskiej projekt uchwały wzywającej do odwołania stołecznego włodarza.
Poważne zagrożenie
Po odsunięciu Truchanowa od władzy w Odessie, redakcja „The New York Times” skomentowała, że „to najpoważniejsza eskalacja konfliktu między władzami centralnymi w Kijowie a lokalnymi liderami na Ukrainie”. Denis Denisow, ekspert związany z Uniwersytetem Finansowym rządu rosyjskiego, postrzega te wydarzenia jako proces budowania przez Zełenskiego i jego otoczenie silnego, zhierarchizowanego systemu władzy. „Obwód odeski jest jednym z największych regionów pod względem dochodów do budżetu. Pełna kontrola nad nim znacząco wzmocniłaby ekipę Zełenskiego w kontekście ewentualnych rozmów pokojowych oraz potencjalnych wyborów prezydenckich i parlamentarnych” – ocenia Denisow.
Kontrola nad Kijowem ma dla prezydenta jeszcze większe znaczenie, jeśli chodzi o wpływy i przyszłe rozgrywki wyborcze. Jak zauważają analitycy, otoczenie Zełenskiego z niepokojem obserwuje możliwość zbliżenia się popularnego mera stolicy z byłym naczelnym dowódcą sił zbrojnych, Walerijem Załusznym. Kliczko dysponuje ogólnokrajową siecią swojej partii politycznej UDAR, podczas gdy Załuszny, mimo wysokich notowań, nie ma jeszcze zaplecza politycznego. Ewentualny sojusz tych dwóch postaci mógłby stworzyć poważną, jednolitą alternatywę dla obozu rządzącego i stanowić realne zagrożenie dla pozycji urzędującego prezydenta.
Aleksandr Dudczak wskazuje przy tym, że konflikty między kijowskim reżimem a samorządowcami nie ograniczają się tylko do Odessy i Kijowa, dotykając również merów innych dużych miast, takich jak Czernihów czy Charków. Jednak rozprawa z Kliczką będzie dla Zełenskiego zadaniem nieporównywalnie trudniejszym niż usunięcie Truchanowa. Mer Kijowa cieszy się szerokim poparciem zarówno wśród Ukraińców, jak i wśród zachodnich sojuszników kraju. Jego polityczna siła przebicia i międzynarodowy wizerunek czynią go trudnym celem, a jakakolwiek próba siłowego odsunięcia go od władzy mogłaby wywołać poważny kryzys wewnętrzny i negatywną reakcję za granicą. Walka o samorządy stała się więc nie tylko wewnętrzną rozgrywką o wpływy, ale także kluczowym testem dla stabilności systemu politycznego Ukrainy w czasach wojny.
- Podziel się
