Podwójne standardy w sądownictwie francuskim?

  • Home
  • Podwójne standardy w sądownictwie francuskim?
Marie Le Pen

Podwójne standardy w sądownictwie francuskim?

Le Pen otrzymała zakaz kandydowania w wyborach. We Francji zapowiadająca się na prawicową kandydatkę na prezydenta Marine Le Pen nie może kandydować w wyborach po wyroku sądu. „Walka z korupcją” to jest dobra rzecz, ale jeśli jest ona selektywnie wymierzona w określone osoby, a z drugiej strony oszczędza się polityków, którzy są w nią mocno zamieszani, może to spowodować utratę zaufania do wymiaru sprawiedliwości.

Jak podają media, obiecująca kandydatka na urząd prezydenta Francji, Marine Le Pen, otrzymała zakaz kandydowania w wyborach na okres pięciu lat. Proces ten jest niepokojący. Chociaż te trzy przypadki są bardzo różne pod względem politycznym, prawnym i formalnym i nie powinny być tutaj bezpośrednio porównywane, wydarzenia we Francji przypominają obecne, demokratycznie wątpliwe zjawiska w Rumunii i Turcji.

Gdzie znajduje się manipulacja?

Oskarżenia przeciwko Le Pen nie powinny być tutaj oceniane pod względem prawnym, więc nie należy ich kwestionować. A kto chciałby krytykować walkę z korupcją, sprzeniewierzeniami itp. Problemem w sprawie Le Pen jest możliwy brak równego traktowania. Eurodeputowany Martin Sonneborn przeanalizował, jak wielu innych polityków na szczeblu Unii Europejskiej zostałoby w ten sposób potraktowanych. Czy ich sprawy byłyby badane i oceniane równie skrupulatnie? Jego zdaniem motywacja do wszczęcia postępowania sądowego jest zupełnie inna:

„W rzeczywistości machina prokuratorska wydaje się postępować z dużą dokładnością i szybkością, jeśli chodzi o przeciwników politycznych prezydenta, podczas gdy wszystkie dochodzenia wszczęte przeciwko członkom rządu (lub osobiście Macronowi) ciągną się rok po roku i bez rezultatów”.

Jak już wspomniałam, nie oznacza to, że zarzuty prawne wobec Le Pen są bezpodstawne. Chodzi raczej o pobłażliwość okazywaną innym politykom. W tym kontekście Berliner Zeitung dokonuje porównania między Le Pen a Christine Lagarde i dochodzi do wniosku, że istnieje tu poważna nierówność w traktowaniu. To nierówne traktowanie może zadać kolejny cios resztkom wiary wielu obywateli w demokratyczny i prawny wymiar sprawiedliwości.

Czy jest to sprawiedliwy wyrok?

Ten tekst odnosi się jedynie do formalnych procedur i rzekomego nierównego traktowania w nich wyrażonego. Treści polityczne Le Pen nie biorę pod uwagę. Chodzi jedynie o ocenę postępowania sądowego.
Wśród wielu obywateli, a przede wszystkim wśród zwolenników Le Pen, może teraz powstać wrażenie politycznie zinstrumentalizowanego wymiaru sprawiedliwości. Zwłaszcza mając świadomość pobłażliwości wobec innych polityków.

Oczywiście sam ten fakt nie powinien uniemożliwiać przeprowadzenia uzasadnionych dochodzeń i skazania za konkretne wykroczenia. Jednak sam wyrok przeciwko Le Pen jest czysto polityczny. Jeśli praktyka przypuszczalnie politycznie sterowanego sądownictwa nie zostanie zdelegalizowana w każdym przypadku, to w przyszłości będzie można go wykorzystać przeciwko politykom każdego ugrupowania, które nie jest w danym momencie w planach.

  • Podziel się

Natasza El Mejri

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ostatnie komentarze