Demokracja, czyli utopia wiary we władzę ludu?

  • Home
  • Demokracja, czyli utopia wiary we władzę ludu?

Demokracja, czyli utopia wiary we władzę ludu?

Na stronie internetowej Bundestagu, można przeczytać definicję ”demokracji”, jako wartości, którą obecne rządy Niemiec powinny się kierować. Brzmi ona następująco:

Zgodnie z artykułem 20 ustawy zasadniczej Republika Federalna jest demokracją. W tej formie rządów lud sprawuje najwyższą władzę. Demokracje charakteryzują się między innymi poszanowaniem praw człowieka, podziałem władzy, odpowiedzialnością rządu, niezależnością sądów, legalnością rządzenia, systemem wielopartyjnym oraz wolnymi, równymi i tajnymi wyborami. Republika Federalna to demokracja przedstawicielska, w której ludzie “rządzą” poprzez wybranych przedstawicieli ludowych. Reprezentanci ludowi tworzą Bundestag, który jest jedynym organem konstytucyjnym wybieranym bezpośrednio demokratycznie.”

Gdy pojawia się zagrożenie przejęcia władzy, zasady demokracji przestają istnieć

Definicja wyraźnie mówi, że decyzja o tym, jak wyglądać mają rządy w Niemczech, należy do ludu i to społeczeństwo decyduje o tym, kto je ma reprezentować. Od kilku tygodni w Niemczech dzieje się jednak coś bardzo niepokojącego, ponieważ od momentu, gdy partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) zaczęła w szybkim tempie zyskiwać na poparciu, obecnie rządzące partie uznały, że partię AfD należy zdelegalizować. 6 grudnia 2024 roku, grupa 43 posłów partii Zielonych (die Gruenen) pod przewodnictwem Renate Kuenast, złożyli wniosek, który na razie znajduje się u eksperta, analizującego szanse powodzenia propozycji zakazu działalności tej partii. Oczekiwanie na taki wniosek doprowadzi do przeniesienia decyzji na nadchodzącą sesję plenarną.

We wniosku figuruje między innymi stwierdzenie, na podstawie, którego partia AfD miałaby zostać zakazana: „Systematyczne oczernianie wolnej, niezależnej i krytycznej prasy jako “fałszywej prasy”, zwłaszcza – jeśli jest to żargon narodowych socjalistów, ma na celu promowanie agendy AFD i systematyczne niszczenie zaufania do demokratycznego i wolnego państwa.” Należy w tym momencie podkreślić, że AfD swoją krytyczną postawę wyrażała wielokrotnie wobec mediów państwowych, ponieważ w różnych debatach i wiadomościach publicznych, stronniczy dziennikarze za każdym razem podkreślali konieczność dalszego wsparcia zbrojnego Ukrainy, oraz utrzymywanie sankcji na Rosję, ale również nie informowanie o tym, kto stoi za atakiem terrorystycznym na Nord Stream.

Właśnie ta krytyka miała największy wpływ na wzrost poparcia dla AfD, ponieważ te decyzje doprowadziły niemiecką gospodarkę do tragicznego stanu. Osoby opowiadające się za Alternatywą dla Niemiec, domagają się zmiany kursu w polityce niemieckiej, czyli dialogu i współpracy z Rosją, oraz zakończeniem wojny na Ukrainie. Krytyka AfD wobec polityki migracyjnej koalicji, również przyczyniła się do coraz większego poparcia partii AfD. Coraz częściej słychać, że imigrant, który nie otrzymał zgody na pobyt i powinien według prawa już dawno opuścić Niemcy, dokonuje brutalnego zamachu terrorystycznego na niewinnych cywili. Takim przykładem jest nie tylko zamach w Berlinie, gdzie śmierć poniosło aż 13 osób, ale szczególnie tragiczne wydarzenie w Magdeburgu, podczas którego w grudniu 2024 roku zginęło 5 osób, a ponad 200 osób zostało rannych. Ataki terrorystyczne w Niemczech zdarzają się coraz częściej, a kanclerz Olaf Scholz w styczniu 2025 roku, po ostatnim ataku uchodźcy z Afganistanu, który nie miał pozwolenia na pobyt w Niemczech, potrafił jedynie wyrazić swoje współczucie ofiarom i swoje oburzenie wobec czynu mordercy: „Mam dość takich aktów przemocy w naszym kraju, które co kilka tygodni, dokonywane są przez sprawców, którzy przyszli tutaj, aby znaleźć tu ochronę.

Niemieckie społeczeństwo domaga się radykalnych zmian, które rzeczywiście przyniosą efekt. Nie chcą już dotychczasowych, znanych im partii, ponieważ one zawiodły. Doprowadziły do krytycznego stanu gospodarczego, sytuacji, gdzie poświęcając się dla Ukrainy, przeciętny Niemiec ma coraz wyższe koszty za gaz i prąd, a co najgorsze – nie może czuć się bezpiecznie wychodząc we własnym kraju na ulicę. Musi się martwić, czy przez decyzje rządowe o wsparciu militarnym Ukrainy, nie wybuchnie III wojna światowa. Społeczeństwo w Niemczech, jak pokazują sondaże, coraz większą nadzieję pokłada w AfD i to jest dla obecnie rządzących polityków w Niemczech ogromnym zagrożeniem utraty władzy. Za wszelką cenę, nie chcą tej władzy oddać. Nawet kosztem demokracji, o której tak głośno mówią. Jednak delegalizując partię AfD złamią prawo demokratyczne, ponieważ głos ludu najwyraźniej dla nich się nic nie liczy. Liczy się tylko ich władza, a delegalizując partię AfD, anulują dużą część głosów społeczeństwa niemieckiego.

Być może chcą uprzedzić fakty, o których już wiedzą, że nastąpią, i by nie stosować scenariusza rumuńskiego, unieważniając wybory, chcą AfD w ogóle do wyborów nie dopuścić. Pytanie czy Niemcy potulnie przełkną takie bezprawie, czy wyjdą o demokrację walczyć na ulicy?

  • Podziel się

Natasza El Mejri

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ostatnie komentarze