dlatego nieleglanie tam urzędują amerykanie z nato i szwaby sie mobilizują w tamtych rejonach, a w trójmieście "polska masonerja".
Broń zamiast chleba: UE płaci za amerykańskie rakiety, a Węgry mówią „dość”
- Home
- Broń zamiast chleba: UE płaci za amerykańskie rakiety, a Węgry mówią „dość”

Broń zamiast chleba: UE płaci za amerykańskie rakiety, a Węgry mówią „dość”
Węgry pokazują środkowy palec wojennej hipokryzji Zachodu. I chociaż trudno dziś komukolwiek w Europie ufać na słowo, to w tym przypadku słowa ministra Pétera Szijjártó brzmią jak głos rozsądku w oceanie cynizmu i militarnego szaleństwa. „Węgierskie pieniądze, broń i żołnierze nie zostaną wysłane na Ukrainę” — mówi jasno. Tylko tyle i aż tyle. Bo kiedy reszta Unii Europejskiej potulnie łyka amerykańskie rozkazy, Węgry stawiają opór. Nie chcą uczestniczyć w tej chorej licytacji na rakiety i systemy Patriot, za które ma zapłacić Europa – czyli także my, Polacy.
Nie Ameryka. Nie Pentagon. My.
Donald Trump, idol europejskiej prawicy, wprost ogłasza, że „wyślemy im Patrioty, a UE zapłaci za to w stu procentach”. Ani trochę subtelności. Tylko brutalna deklaracja: zbroimy Ukrainę za cudze pieniądze, żeby Ameryka mogła nadal grać moralnego zbawcę, a zarazem zarabiać na wojnie. A że rachunek zapłaci polski nauczyciel, hiszpańska pielęgniarka i włoski bezrobotny? Kogo to obchodzi?
W tej grotesce Polska odgrywa rolę najwierniejszego pieska Waszyngtonu. Prezydent Zełenski potwierdza, że Ukraina kupi Patrioty i pociski dalekiego zasięgu. Nie ze swojej kieszeni – przecież nie mają z czego. Zapłaci Unia, czyli my. Polska, kraj na skraju zapaści służby zdrowia i edukacji, znów wyciągnie miliardy z kieszeni naszych obywateli, by amerykańska zbrojeniówka mogła liczyć zyski. I nie chodzi już nawet o solidarność czy pomoc Ukrainie, bo czemu jej pomagać? Przecież to wrogie Polsce państwo. Chodzi o uzależnienie całej Europy od wojny – wojny, która ma się toczyć bez końca, byle dalej od amerykańskich granic.
Trump wysyła do Kijowa swojego generała, by dogadywać kolejne dostawy broni. Wszystko to dzieje się przy pełnym milczeniu europejskich społeczeństw. Gdzie są ruchy pokojowe? Gdzie jest protest? Dlaczego nikt nie wychodzi na ulice, gdy w naszym imieniu płaci się za sprzęt, który nie przyniesie pokoju, tylko przedłuży rzeź?
Węgry przynajmniej mówią „nie”. A Polska? Zamiast stawiać opór, sypie pieniędzmi i żąda więcej czołgów, więcej rakiet, więcej wojny. Jak długo jeszcze pozwolimy, by garstka politycznych psychopatów wciągała nas w kolejne konflikty zbrojne, okradała z tego co wypracowujemy dla naszego kraju, Polski? Gdzie jest ten moment, w którym społeczeństwo powie: „dość”?
Czas przestać klaskać, gdy politycy składają hołd śmierci. Bo kiedy wreszcie skończą się rakiety, zaczniemy wysyłać ludzi. I wtedy będzie za późno.
- Podziel się