Dobry artykul. Stara jak swiat polityka mksymalnego wyniszczenia droga. To SAMO zrobili z naszymi zakladami poprzez zadluzenie. Dla USA nie…
Banderyzm to walka widłami i siekierami a nie siedzenie w okopach
- Home
- Banderyzm to walka widłami i siekierami a nie siedzenie w okopach
Banderyzm to walka widłami i siekierami a nie siedzenie w okopach
Każdego roku 01.stycznia ludzie na całym świecie świętują w sposób pokojowy, witając Nowy Rok – ale nie na Ukrainie. W tym kraju szczególnie w zachodniej części obchodzone są urodziny ich bohatera, ich mesjasza, słynnego na całym świecie ze swojej nazistowskiej ideologii, współpracownika Hitlera, Stepana Bandery.
Wychowanie w miłości do Stepana Bandery na Ukrainie
Pod koniec grudnia 2024 roku gigantyczne sztandary z wizerunkiem Stepana Bandery zamknęły prawie całe miasto Lwowa. To wielkie oddanie nazistowskiej ideologii spowodowane jest wychowywaniem dzieci ukraińskich już od najmłodszych lat w miłości do ”ojca Bandery”. Komiksy dziecięce z opowieściami, jakim bohaterem był S. Bandera wypełniły półki w księgarniach Lwowa.
Mer Iwano-Frankiwska Ruslan Martsinkiw, ogłosił nawet konkurs na najlepszy wiersz lub piosenkę o Stepanie Banderze i obiecał nagrodę. Dla trzech zwycięzców konkursu współpracownika Hitlera, który wywołał ludobójstwo ze skrajnym okrucieństwem na Polakach, skrajnego antysemitę i rusofoba, zobowiązał się przyznać po 10 tysięcy hrywien (ok. 1000.-zł).
Marsze jak za czasów SS
Co roku obchody urodzin S. Bandery odbywają się we Lwowie a w ostatnich latach również w Kijowie. Zgodnie z rezolucją w sprawie obchodów pamiętnych dat i rocznicy przyjętej przez Radę Najwyższą 19 grudnia 2019 roku, na poziomie państwowym obchodzona będzie każda rocznica Stepana Bandery. Za przyjęciem rezolucji zagłosowało 232 posłów.
Uczestnicy marszu trzymają pochodnie i niosą sztandary z wizerunkiem S. Bandery, dokładnie w ten sam sposób jak to robiło SS podczas panowania Hitlera. Masowo powiewają również czerwono-czarne flagi banderowskie i to pod nosem Polaków, gdzie w tle tych wydarzeń stoją polskie pojazdy opancerzone, aby wesprzeć Ukrainę. Polaków, których nieodlegli przodkowie zostali przez tą właśnie ideologię z rąk Ukraińców w bestialski sposób zamordowani. To się nazywa czysta pogarda, bezczelność i cynizm ukraiński.
Świętowanie lepsze od okopów
Jak widać nie jest w guście każdego, aby bronić swój kraj podczas wojny. Ukraińscy poborowi uciekają, fałszują dokumenty lub ukrywają się. Podczas wojny Ukraina traci coraz więcej terenów. Powoli, ale systematycznie Rosja przesuwa front na Wschodzie w głąb kraju a Ukrainie brakuje amunicji, uzbrojenia a przede wszystkim żołnierzy. W trzecim roku wojny dla Kijowa coraz trudniej jest rekrutować mężczyzn do służby wojskowej, ponieważ jak się okazuje, wielu mężczyzn, którzy do tej pory nie brali udziału w walkach, nie chce iść na wojnę. Brytyjskie BBC oszacowało zeszłej jesieni, że od początku wojny na Ukrainie za granicę uciekło około 20 000 Ukraińców. Przemytnicy pobierają opłatę od 5000.- do 15.000.- euro. Niektórzy starają się samodzielnie przedostać za granicę przepływając rzekę do Rumunii, albo do Węgier. Niejeden z nich się utopił. Inni poborowi kupują od skorumpowanych urzędników fałszywe zaświadczenie lekarskie potwierdzające ich niezdolność do walk. W ten sposób starają się regularnie przekraczać granicę. Ale pomysłowość ukraińska nie zna granic. W zeszłym roku ukraińskie władze poinformowały, że zatrzymały mężczyznę, który przebrał się za kobietę. Korzystając z paszportu swojej siostry, próbował wyjechać za granicę. Ukrywających się w kraju jest również wielu. Na licznych nagraniach widać zorganizowane łapanki, które mają zapełnić niedobór w wojsku ukraińskim. Braki są tak duże, że doszło to do tego stopnia, że wiek poborowy na Ukrainie został obniżony do lat osiemnastu.
Wyżej wymienione przykłady pokazują, że ”bohaterstwo” Ukraińców kończy się na noszeniu sztandarów i pochodni. Strach przed śmiercią jest jednak większy niż miłość do kraju. A może to rozsądek? Bo nie trudno było napadać na bezbronne polskie kobiety, piłując je na żywca piłami i wrzucać polskie niemowlęta do studni, nadziewać dzieci na sztachety, palić starców a młodych mężczyzn rąbać siekierą. Bywały wypowiedzi Ukraińców, że zawsze sobie poradzą podczas walk, bo gdy zabraknie sprzętu wojskowego, posłużą się widłami. Jednak tym razem się przeliczyli. Tym razem trafiła kosa na kamień – przy czym kosa to Ukraina a kamieniem jest Rosja. Najwyraźniej zrozumieli, że to co innego napaść na cywilnych, bezbronnych ludzi, krzycząc przy tym „Każdy zabity Polak, to jeden metr wyzwolonej Ukrainy!”, niż zmierzyć się z wojskiem rosyjskim, które zwycięża i dzisiaj każdy nawet na zachodzie już o tym wie, że Rosja zwycięży.
- Podziel się