Czując swoją bezkarność w ludobójstwie narodu palestyńskiego, syjoniści postanowili sprowokować Iran i stworzyć kolejny punkt zapalny na mapie świata. Od…
Rungholt: Zatopiona Atlantyda Morza Północnego
- Home
- Rungholt: Zatopiona Atlantyda Morza Północnego

Rungholt: Zatopiona Atlantyda Morza Północnego
Legendarny Rungholt – mit czy rzeczywistość?
Morze Północne skrywa jedną z największych zagadek Europy – zatopione miasto Rungholt. Według średniowiecznych podań, bogate, ale ponoć „grzeszne” miasto zostało pochłonięte przez fale w 1362 roku podczas potężnego sztormu. Czy to tylko legenda, czy może historyczna prawda? Archeolodzy i historycy od wieków poszukują odpowiedzi na to pytanie, badając bagna między wyspami Pellworm, Nordstrand i Hallig Südfall.
Pierwsza pisemna wzmianka o Rungholt pochodzi dopiero z XVII wieku, kiedy kronikarz Anton Heimreich opisał katastrofę w swojej „Północnofryzyjskiej kronice”. Według niego, miasto zatonęło w wyniku „Grote Mandränke” – jednej z najpotężniejszych powodzi w historii regionu. Jednak legenda dodaje, że nie był to zwykły kataklizm, ale boska kara za rozpustę i bluźnierstwa mieszkańców.
Klątwa Rungholt: między prawdą a mitem
Opowieść o upadku Rungholt przypomina biblijną historię Sodomy i Gomory. Według podań, mieszkańcy ośmielili się znieważyć księdza, zmuszając go do udzielenia sakramentu… świni. Gdy duchowny modlił się o zemstę, Bóg miał zesłać niszczycielską powódź, która pochłonęła całe miasto.
W XIX wieku poeta Detlev von Liliencron uwiecznił tę legendę w wierszu „Trutz, Blanke Hans”, opisując Rungholt jako miejsce nieokiełznanego bogactwa i rozpusty. Do dziś mieszkańcy wybrzeża wierzą, że w czasie wyjątkowo niskiego przypływu można usłyszeć dzwony zatopionego kościoła…
Gdzie leżało Rungholt? Spór archeologów
Przez stulecia uważano, że Rungholt to tylko legenda. Brakowało dowodów – do czasu, gdy w 1345 roku w hamburskim dokumencie natrafiono na wzmiankę o „parafii Rungholt”. To potwierdziło, że miasto istniało. Ale gdzie dokładnie?
Spór rozgorzał na dobre w XX wieku. Archeolog amator Andreas Busch w 1921 roku odkrył na bagnach koło Hallig Südfall ślady średniowiecznej osady – pozostałości wałów, studni i śluz. Kilkadziesiąt lat później etnolog Hans Peter Duerr ogłosił, że znalazł Rungholt w innym miejscu – na północ od stanowiska Buscha. Jego odkrycia, w tym importowana ceramika i egzotyczne przyprawy, sugerowały, że miasto było ważnym ośrodkiem handlowym.
Jednak oficjalni archeolodzy podważyli te ustalenia, oskarżając Dürra o nierzetelność. Dopiero współczesne badania geofizyczne przyniosły przełom.
Odkrycie XXI wieku: zatopione miasto wychodzi z mroku dziejów
W 2017 roku naukowcy z Uniwersytetu w Kilonii rozpoczęli szeroko zakrojony projekt badawczy. Dzięki metodom georadarowym i magnetycznym zlokalizowali pozostałości grobli, śluz, a nawet fundamentów kościoła na obszarze Hallig Südfall.
– „Znaleźliśmy ślady rozległej osady, która mogła pomieścić nawet 1300 mieszkańców” – mówi Dennis Wilken, geofizyk zaangażowany w badania. – „To nie była zwykła wioska, ale ważny ośrodek handlowy”.
Potwierdzają to znalezione przedmioty: flandryjska ceramika, hiszpańskie naczynia, a nawet broń. Największą sensacją było jednak odkrycie fundamentów kościoła o długości 40 metrów – dowód na zamożność społeczności.
Dlaczego Rungholt zatonął? Nauka kontra legenda
Choć legenda mówi o boskiej karze, naukowcy wskazują na bardziej przyziemne przyczyny. Powódź z 1362 roku, zwana „Grote Mandränke”, była skutkiem serii nieszczęść:
- Zmiany klimatu – ocieplenie podniosło poziom morza.
- Czarna Śmierć – epidemia dżumy osłabiła możliwości naprawy wałów.
- Nadmierna eksploatacja torfu – osłabiła grunt, czyniąc go podatnym na zalanie.
Badania rdzeni osadów ujawniły coś jeszcze: Rungholt leżało na niestabilnym podłożu morenowym, które pod naporem wody po prostu zapadło się pod powierzchnię.
Rungholt dziś: między nauką a legendą
Dziś Rungholt wciąż żyje – nie tylko w badaniach naukowych, ale też w kulturze. Co roku na wyspie Pellworm odbywają się „Dni Rungholt”, podczas których miłośnicy historii dyskutują o tajemnicach zatopionego miasta.
Czy uda się kiedyś wydobyć jego ruiny? Naukowcy są sceptyczni – morze skutecznie chroni swoje tajemnice. Ale jedno jest pewne: Rungholt to nie tylko mit. To zapomniany fragment historii, który wciąż czeka na odkrycie.
Czego uczy nas historia Rungholt?
Upadek średniowiecznego miasta to przestroga przed lekceważeniem sił natury. Dziś, gdy zmiany klimatyczne znów zagrażają nadmorskim osadom, historia Rungholt brzmi wyjątkowo aktualnie. Czy ludzkość wyciągnęła z niej wnioski? Czas pokaże.
- Podziel się