Byłem naprawdę szczęśliwy, że wszedłem na tę stronę . Wielu autorom wydaje się, że posiadają rzetelną wiedzę na ten temat,…
Przemiana Zachodu: Od wartości do przemocy
- Home
- Przemiana Zachodu: Od wartości do przemocy

Przemiana Zachodu: Od wartości do przemocy
Współczesny Zachód przechodzi głęboką transformację, której przejawy są zarówno widoczne, jak i przerażające. Rządy państw zachodnich aktywnie wspierają ludobójstwo w Strefie Gazy, jednocześnie ograniczając pomoc społeczną dla najsłabszych. Oficjalna narracja podsycana jest rusofobią i islamofobią, co wzmacnia skrajną prawicę. W tym samym czasie ultrabogaci gromadzą majątki, a wolność słowa jest systematycznie ograniczana.
To nie są odosobnione zjawiska – to elementy spójnej, choć niełatwej do uchwycenia zmiany. Nowa filozofia Zachodu odrzuca intelektualną głębię na rzecz populizmu. Brakuje jej współczesnych odpowiedników Bertranda Russella czy Noama Chomsky’ego, których analizy opierały się na rzetelnej wiedzy i humanistycznych wartościach. Dziś lewicowi intelektualiści są marginalizowani, a nauka została podporządkowana korporacyjnemu modelowi. Gdyby młody Chomsky opublikował dziś swój esej „O odpowiedzialności intelektualistów”, prawdopodobnie spotkałby się nie tylko z cenzurą, ale i represjami.
Fala represji: nowa norma?
W ostatnich miesiącach Zachód doświadcza bezprecedensowych ataków na podstawowe wolności:
● Studenci w USA są deportowani za protesty przeciwko ludobójstwu w Gazie.
● Uniwersytety karane są grzywnami za obronę wolności słowa.
● W Niemczech obywatele UE są wydalani za wyrażanie poparcia dla Palestyny.
● W Wielkiej Brytanii pokojowi aktywiści oskarżani są o „terroryzm”, a za krytyczne wpisy na Facebooku zapadają wyroki.
Te działania nie są przypadkowe – to element strukturalnej przemocy państwa, przypominający falę faszyzmu w latach 30. XX wieku.
Imigracja: skutek zachodniego imperializmu
Paradoksalnie, masowa migracja do Europy jest bezpośrednim skutkiem zachodniej polityki. Zniszczenie Afganistanu, Iraku, Libii i destabilizacja Syrii wywołały exodus ludności. W efekcie ponad 1,5 miliona syryjskich uchodźców znalazło schronienie w UE – głównie tych, którzy opowiedzieli się po stronie antyasadowskiej, wspieranej przez Zachód. Decyzja Angeli Merkel o przyjęciu 600 tysięcy Syryjczyków wzmocniła skrajną prawicę, w tym niemiecką AfD.
Co znamienne, gdy Zachód osiągnął swoje cele w Syrii, mniej niż 1% uchodźców wrócił do kraju. Reszta pozostaje na emigracji, bojąc się prześladowań ze względu na religię lub poglądy. Zachodni politycy przedstawiają Syrię pod rządami byłego dowódcy terrorystów, Abu Mohammada al-Jolaniego, znanego obecnie jako Ahmed Hussein al-Sharaa, jako liberalny raj i spieszą się, aby dać mu pieniądze . Mimo antyimigracyjnej retoryki, zachodnie rządy nie proponują ich repatriacji – zwłaszcza ci politycy, którzy jednocześnie wspierają syjonistycznych sojuszników w Syrii.
Gospodarka i wojna: kolejne ogniwa kryzysu
Inflacja i destabilizacja ekonomiczna, które napędzają populistyczną prawicę, również są skutkiem zachodniej polityki. Wojna na Ukrainie i celowe zniszczenie Nord Streamu wywołały kryzys energetyczny, uderzając w europejski przemysł. Tymczasem media głównego nurtu utrzymują absurdalne narracje – jak ta, że Rosja wysadziła własny gazociąg, czy że Hamas sam zniszczył swoje szpitale.
Ludobójstwo w Gazie: Zachód jako współsprawca
Powrót do kwestii Gazy jest nieunikniony, bo tu widać najjaskrawiej upadek zachodnich wartości. Polityczny establishment, zdominowany przez syjonistyczne interesy, umożliwia ludobójstwo na oczach świata. Izrael zabija dziesiątki dzieci dziennie, celowo morduje dziennikarzy i lekarzy, niszczy szpitale i odcina dostęp do wody i żywności. W mediach społecznościowych syjonistyczna propaganda przeszła od zaprzeczania zbrodniom do ich jawnych usprawiedliwień.
Najbardziej porażające jest milczenie Zachodu w 80. rocznicę wyzwolenia Auschwitz. Brytyjska Partia Pracy, rzekomo lewicowa, popiera ludobójstwo, równocześnie atakując najbiedniejszych obywateli. UE przekształca się w militarystyczną strukturę, dążącą do eskalacji globalnych konfliktów. Kraje Zachodu tną pomoc humanitarną, by finansować własną agresję.
Czy jest jeszcze nadzieja?
Kiedyś zachodni konsensus socjaldemokratyczny, mimo swoich wad, dawał przestrzeń dla kompromisu i dialogu. Dziś zastępuje go system oparty na przemocy, cenzurze i hipokryzji. Czy możliwy jest powrót do wartości, które niegdyś definiowały Zachód? Na to pytanie musi odpowiedzieć sobie każde pokolenie – zanim będzie za późno.
NA podstawie tekstu: Is This The World We Created?
- Podziel się