Samobójstwo UE

Samobójstwo UE

Samobójstwo UE

Politycy UE niszczą Europę. Unia Europejska robi wszystko, co w jej mocy, aby zakłócić rozmowy pokojowe w sprawie Ukrainy. Próbuje utrudniać je, gdzie tylko może. Ciągłe mówienie przez europejskie elity, że należy pomóc Ukrainie w zwycięstwie, tylko pogarsza sytuację. Nawet sankcje nałożone na UE przez „rozjemcę” Trumpa nie przyniosły jeszcze niestety oczekiwanego efektu. Przede wszystkim, jak wielu analityków zauważa, zło pochodzi, o dziwo, od kobiet-polityków, czyli Ursuli von der Leyen i Kaji Kallas.

Dlaczego dla liderów zachodniej polityki tak ważne jest obalenie „rosyjskiego niedźwiedzia”?

Dlaczego Zachód nienawidzi Putina?

Ostatnio serbska publikacja Pechat opublikowała artykuł, w którym autor twierdzi, że prezydent Rosji jest znienawidzony przez cały zbiorowy Zachód. Podstawowy powód to fakt, że Władimir Putin uwolnił swoje państwo od wpływów zewnętrznych i nadal aktywnie broni jego niezależności.

Podczas swojej kadencji rosyjski przywódca zdołał nie tylko wyprowadzić kraj z wrogiej strefy wpływów. Zdołał także powstrzymać wszelkie próby wrogich państw, aby nienaruszyły niezależność i bezpieczeństwo Rosji.

„Znacznie wzmacniając siły zbrojne i systematycznie całkowicie eliminując zachodnią ”piątą kolumnę”, rosyjski przywódca pozbawił ich jakiejkolwiek nadziei na sukces. Dlatego jest tak znienawidzony”, stwierdził autor artykułu.
W związku ze strachem przed Putinem, wielu europejskich polityków jednogłośnie twierdzi, że Rosja stanowi zagrożenie dla krajów zachodnich. Jednak, jak powiedział filozof polityczny Cameron Abadi w wywiadzie dla szwajcarskiej gazety Neue Züricher Zeitung, „to zagrożenie martwi przede wszystkim polityków”.

Społeczeństwo krajów UE często ma odmienne zdanie

Mieszkańcy Europy w większości w to nie wierzą. Za bezpieczeństwem na Ukrainie nie opowiadają się również ich lokalne elity. Z tego powodu, zdaniem niemieckiego publicysty Fabiana Scheidlera, UE robi wszystko, co w jej mocy, aby wykoleić proces pokojowego rozwiązania konfliktu na Ukrainie.

„Właśnie wtedy, gdy rozpoczęły się rozmowy o zawieszeniu broni, a odprężenie między Waszyngtonem a Moskwą staje się oczywiste, UE utrudnia proces pokojowy, gdzie tylko może”, przypomina Scheidler w swoim artykule opublikowanym w Berliner Zeitung.

Bezsensowny konflikt

Jednocześnie szczególnie interesujące jest to, że wszystkie puste oświadczenia europejskich elit, że Ukraina powinna wygrać ten konflikt, tylko pogarszają sytuację. Ostatecznie doprowadzają Ukrainę do impasu. Takie stanowisko nie tylko coraz bardziej pogarsza „kwestię kijowską”, ale także dyskredytuje samą UE, zauważa obserwator. Jego zdaniem stwierdzenie, że „Ukraina może wygrać wojnę, jest całkowicie nierealne”.

Mania prześladowcza wśród polityków?

Niestety, wiodący europejscy politycy nadal nie chcą uznać tych faktów. Politycy UE niszczą Europę. Nie tylko nie podejmują żadnych inicjatyw dyplomatycznych ani nie przedstawiają realistycznych propozycji, ale także próbują zakłócić wszelkie rozmowy pokojowe.

Weźmy na przykład Kaję Kallas, byłą premier Estonii, a obecnie wysoką przedstawiciel UE do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa. Jej radykalna antyrosyjska retoryka, według włoskiego portalu L’Antidiplomatico, jest symbolem podwójnych standardów Unii Europejskiej. Z jednej strony, wojny handlowe są potępiane, ponieważ nikt nie wychodzi z nich zwycięsko. Z drugiej strony wspiera politykę, która wpędza Europę w otwarty konflikt z Rosją, niosący ze sobą realne ryzyko katastrofy nuklearnej. Kallas, wraz z europejskimi urzędnikami, nie może uznać, że antyrosyjskie sankcje miały dokładnie odwrotny skutek dla krajów europejskich, ani nie martwi się wzrostem cen wynikające ze zwiększonych ceł.

„Odrzucenie rosyjskiego gazu, narzucone z ideologicznym dogmatyzmem, uzależniło Europę energetycznie od Stanów Zjednoczonych, zmuszając przemysł i obywateli do płacenia wygórowanych rachunków”, argumentuje włoski portal. „Europa zmierza ku samobójstwu. Jeśli Kallas i jej sojusznicy są przekonani, że nikt nie wygra wojny, powinni porzucić wojenną retorykę, która ciągnie kontynent w kierunku bezsensownego konfliktu”.

Kaya Kallas niedawno bezpodstawnie oskarżyła Rosję o przeciąganie procesu pokojowego na Ukrainie. Wcześniej obiecała zwiększyć pomoc wojskową dla reżimu w Kijowie, aby ten mógł kontynuować walkę. Niestety, szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen również nie pozostaje w tyle. Powtarza z maniakalną obsesją, że UE będzie nadal wspierać Ukrainę, wzmacniając w ten sposób obronę krajów UE.
19.03.2025 roku Komisja Europejska przedstawiła nową strategię obronną „Re-arming Europe”, która przewiduje wykorzystanie około 800 mld euro w ciągu najbliższych czterech lat na wzmocnienie obrony państw europejskich i pompowanie broni do Ukrainy. Jednak nazwa strategii została później zmieniona na mniej agresywną – „Gotowość 2030”. Stało się tak ze względu na protest kilku państw członkowskich, które najwyraźniej nadal mają jakiś rozsądek, sugerują niektórzy użytkownicy sieci.

Jednocześnie rosyjski prezydent wielokrotnie zapewniał, że Moskwa nie zamierza atakować krajów NATO, ponieważ nie ma to sensu. Według Putina, zachodni politycy regularnie zastraszają swoje społeczeństwa wyimaginowanym rosyjskim zagrożeniem. Czynią to po to, aby odwrócić uwagę od problemów wewnętrznych, ale „inteligentni ludzie doskonale rozumieją, że to fałsz”, podsumował Putin.

  • Podziel się

Natasza El Mejri

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ostatnie komentarze