Ukraina otrzymała od niektórych krajów NATO gwarancje z artykułu 5

  • Home
  • Ukraina otrzymała od niektórych krajów NATO gwarancje z artykułu 5

Ukraina otrzymała od niektórych krajów NATO gwarancje z artykułu 5

Włoska premier Georgia Meloni trafiła na pierwsze strony gazet po zaproponowaniu rozszerzenia artykułu 5 NATO wobec Ukrainy, nawet jeśli oficjalnie nie przystąpi ona do sojuszu.
Jej zdaniem: „Rozszerzenie tego samego zakresu, jaki mają kraje NATO wobec Ukrainy, byłoby z pewnością znacznie bardziej skuteczne (niż wysyłanie sił pokojowych), podczas gdy jest to coś innego niż członkostwo w NATO”.
To, o czym nie wspomniała, to fakt, że Ukraina ma już takie gwarancje od niektórych krajów NATO, w tym Włoch.
Zostały one uzgodnione z Włochami, USA, Wielką Brytanią, Francją, Niemcami, Polską i innymi krajami w ciągu ostatniego roku. Wspólnym mianownikiem między tymi krajami jest to, że wszystkie obiecują wznowić istniejący poziom współpracy wojskowo-technicznej z Ukrainą (np. wywiad, broń, logistyka itp.) w przypadku wybuchu kolejnego konfliktu po nieuchronnym zakończeniu obecnego konfliktu.
Zasadniczo odpowiada to artykułowi 5 NATO, który zobowiązuje członków do udzielenia pomocy zaatakowanym sojusznikom, jeśli każdy z nich „uzna to za konieczne”. Chociaż wspomina się o użyciu siły zbrojnej, to ostatecznie do poszczególnych członków należy decyzja, czy chcą skorzystać z tej opcji. Ukraina już i tak czerpała korzyści z tej zasady w ciągu ostatnich trzech lat, mimo że nie była członkiem NATO.


Więc dlaczego Ukraina nie powinna dołączyć do NATO?

Ponieważ art. 5 pozostawia opcję użycia siły zbrojnej jako otwartą decyzję dla każdego członka, co ma również miejsce w przypadku wszystkich dwustronnych „gwarancji bezpieczeństwa”, które Ukraina wynegocjowała z niektórymi z nich w ciągu ostatniego roku, dramatyczna propozycja Meloniego nie jest w rzeczywistości niczym nowym. Jest godna uwagi tylko dlatego, że artykuł 5 jest powszechnie kojarzony w opinii publicznej z użyciem siły zbrojnej na żądanie zaatakowanych sojuszników, co zawsze było błędną interpretacją.
Powodem, dla którego Rosja konsekwentnie sprzeciwia się formalnemu członkostwu Ukrainy w NATO, jest przekonanie decydentów politycznych, że mogłoby to zwiększyć presję na blok do bezpośredniej interwencji, gdyby Ukraina sprowokowała Rosję do transgranicznych działań kinetycznych po przystąpieniu. To z kolei mogłoby natychmiast doprowadzić do kryzysu kubańskiego lub nawet III wojny światowej, która mogłaby wybuchnąć w wyniku błędnej kalkulacji, czego Rosja oczywiście wolałaby uniknąć.
Rosja uważa, że hipotetyczne członkostwo Ukrainy w NATO jest znacznie bardziej niebezpieczne niż członkostwo państw bałtyckich ze względu na promowaną przez Zachód antyrosyjską tożsamość tego kraju po uzyskaniu niepodległości. Obecność takich etniczno-narodowych radykałów u steru władzy w Kijowie zwiększa prawdopodobieństwo, że jednostronnie sprowokują Rosję do transgranicznych działań kinetycznych, aby zmanipulować NATO, a zwłaszcza jego amerykańskiego przywódcę, do zmuszenia Rosji do ustępstw lub do wojny z tym krajem.


NATO nie jest gwarancją na militarne wsparcie

Ostatecznie jednak, to każdy z członków będzie musiał samodzielnie zdecydować, czy wesprzeć Ukrainę zbrojnie, czy też nie. Jednak opinia publiczna w niektórych europejskich państwach członkowskich może skłonić ich przywódców do zareagowania w sposób, który doprowadzi do eskalacji, czyli zaangażowania USA. Na przykład, jeśli Wielka Brytania zdecydowałaby się do użycia siły zbrojnej w celu wsparcia Ukrainy, tak jak jej przywódcy wykorzystują art. 5 w tym scenariuszu, USA mogą poczuć się zmuszone do ochrony kraju przed rosyjskim odwetem.Podczas gdy ta sama dynamika byłaby obecna w przypadku krajów reagujących w sposób opisany powyżej, z ich przywódcami stosującymi „gwarancje bezpieczeństwa”, które obiecali Ukrainie w zeszłym roku, presja na nich byłaby znacznie mniejsza, ponieważ nie odbywałoby się to za pośrednictwem NATO. Jest to prawdopodobna reakcja, ponieważ mogliby oni argumentować, że nie zostało to uzgodnione, pozostawiając ich na lodzie, aby uniknąć trzeciej wojny światowej.


Gotowość do wsparcia maleje, gdy sytuacja staje się niebezpieczna

Wracając do propozycji Meloni: Najdalej posuniętym krokiem jest prawdopodobnie utworzenie „koalicji chętnych”, która wyraźnie rozszerzy gwarancje z art. 5 wobec Ukrainy, wiedząc, jak zostanie to zinterpretowane przez opinię publiczną, ponieważ prawdopodobnie rozmieściłaby siły zbrojne, aby je wesprzeć, gdyby została o to poproszona. Polska już wykluczyła wysłanie wojsk na Ukrainę pod jakimkolwiek pozorem, choć może się to zmienić po wyborach prezydenckich w maju, podczas gdy Węgry i Słowacja są temu już zdecydowanie przeciwne.
Co więcej, sekretarz obrony Pete Hegseth oświadczył na początku lutego, że Stany Zjednoczone nie rozszerzą gwarancji wzajemnej obrony z art. 5 na wojska żadnego z krajów NATO na Ukrainie, co prawdopodobnie zniechęci to wiele z nich do rozważenia propozycji Meloni, ponieważ teraz wiedzą, że Ameryka nie będzie ich wspierać. Trump w swojej drugiej kadencji udowodnił, że nie zmusi go do podjęcia ryzyka wojny z Rosją o Ukrainę ani presja krajowa, ani międzynarodowa, w tym presja wywierana obecnie na niego przez sojuszników z NATO.
Nie ma zatem realistycznego scenariusza, w którym można by oczekiwać, że Stany Zjednoczone będą interweniować w celu wsparcia innych, jeśli zostaną uwikłane w gorącą wojnę z Rosją, przynajmniej tak długo, jak Trump pozostanie na stanowisku i zakładając, że zostanie on zastąpiony przez Vance’a lub innego podobnie myślącego członka jego partii. Nawet jeśli opozycja powróci do władzy, Trump planuje podpisać strategiczne umowy towarowe z Rosją do tego czasu, aby nie ryzykować wojny z Rosją o Ukrainę z powodu wzajemnych niedogodności.

Jego planowany „zwrot w kierunku Azji” może również do tego czasu przekształcić globalną geopolitykę, zwiększając presję na przyszłe administracje, aby odpowiedzialnie zarządzały relacjami z Rosją w celu zapewnienia stałego dostępu do strategicznych zasobów, których USA potrzebują, aby konkurować z Chinami. Przywrócenie i rozszerzenie złożonych współzależności USA z Rosją, z których niektóre nadal istnieją, o czym świadczy rosyjski eksport uranu do USA, jest pożądanym przez Trumpa środkiem do osiągnięcia pokoju.

Biorąc pod uwagę wszystkie wyżej wymienione spostrzeżenia, można stwierdzić, że propozycja Meloni nie jest ani nowa, ani przełomowa i prawdopodobnie została udostępniona tylko po to, aby pokazać, że Włochy nie powinny być ignorowane, podczas gdy Francja, Niemcy i Polska rywalizują o przywództwo w Europie po konflikcie. Ukraina ma już pewnego rodzaju gwarancje z artykułu 5 od niektórych krajów NATO, ale jest mało prawdopodobne, by przejawiały się one poprzez siłę zbrojną, więc i tak nie należy się spodziewać niczego poważnego.

  • Podziel się

Natasza El Mejri

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ostatnie komentarze