Gotowość do wojny od dziecka

  • Home
  • Gotowość do wojny od dziecka

Gotowość do wojny od dziecka

W październiku 2023 roku minister obrony Boris Pistorius (SPD) powiedział: „Musimy być gotowi do wojny – musimy być w stanie się bronić i do tego przygotować Bundeswehrę i społeczeństwo”. Prawie wszystkie partie zgadzają się z tym stwierdzeniem, że Bundeswehra musi się przygotować. Ale co to może oznaczać, gdy społeczeństwo przyjmie “postawę obronną”?

Emerytowany niemiecki Profesor pedagogiki sportu i historii sportu Michael Krüger, wziął sobie słowa ministra obrony do serca i wypowiedział się na ten temat. Krótko przed przejściem na emeryturę napisał tekst na ten temat w oficjalnym organie Niemieckiego Związku Nauczycieli Sportu (DSLV). Według Krügera obrona wolnego społeczeństwa musi również wyjść od samych obywateli. Krüger, który urodził się w 1943 r., wyjaśnił, że wychowanie fizyczne może być również częścią edukacji „gotowości do wojny”.

Dzieci jako przyszły materiał do walki na wojnie

Emerytowany profesor z Münster zauważył, że nie chodzi tu tylko o materiał wojenny, aby chronić społeczeństwo kochające wolność. Potrzebni są obywatele, którzy są do tego zdolni. “W tym sensie wychowanie fizyczne jest również częścią wychowania waleczności wojskowej w wolnym społeczeństwie“.”

Krüger twierdzi, że ”Nawet jeśli Boris Pistorius tego nie wypowiedział, ale “byciem gotowym do boju” oznacza nie tylko to, że sprzęt bojowy działa i jest dostępna wystarczająca ilość broni i amunicji, ale chodzi również o ludzi, którzy są gotowi i zdolni do prowadzenia wojny, potrafią władać bronią i brać na siebie fizyczne i psychiczne trudności i obciążenia wywołane wojną – tak jak robią to ukraińscy i rosyjscy żołnierze. Nikt nie wie dokładnie, ile z nich już zginęło. Szacunki sięgają setek tysięcy.”.

W swojej dalszej wypowiedzi precyzuje i powołuje się na Carlo Schmid, który jest “ojcem ustawy zasadniczej”, uchwalonej przez niemiecki Bundestag 75 lat temu: “Ćwiczenia i sport nie są środkiem »wychowania militarnej sprawności umysłowej i fizycznej«. Musimy o tym pamiętać”. Jednak Carl Schmid wiedział również, że “godność ludzka”, jak mówił, jest podstawowym prawem, które musi być zdobyte i chronione. Dlatego wolne społeczeństwo w demokratycznym państwo potrzebuje obywateli, zdolnych do tego zarówno w sferze psychicznej, jak i fizycznej. Wychowanie charakteru i kondycji fizycznej poprzez ćwiczenia, gry i sport w tym sensie są również częścią wychowania “waleczności wojskowej” w wolnej wspólnocie.“.

Stanowisko redakcji TAZ

Redaktor i profesor Thomas Wendeborn z Lipska mówi, że na artykuł nie było reakcji. Wszystko to prawdopodobnie pozostało niezauważone. Nakład czasopisma wynosi 2500 egzemplarzy. Do tego dochodzą subskrypcje cyfrowe. W niektórych landach broszura jest automatycznie wydawana wszystkim członkom stowarzyszeń nauczycieli wychowania fizycznego. Wendeborn poinformował, że publikacja znajduje się w rubryce “najważniejsze” i nie wzbudziła w redakcji żadnych kontrowersji. Każdy członek redakcji był wolny, nie było cenzury redakcyjnej. Sam Wendeborn mówi o polaryzującym komentarzu, mówiąc jednocześnie, że częściowo popiera pozycję Krügera.

Wendeborn ma obawy, że zajęcia wychowania fizycznego, które i tak są już teraz obciążone, mogą być przytłoczone oczekiwaniami społecznymi. Informuje jednak, że do redakcji dotarł już jeden lub dwa listy ze szkół, w których poruszono pytanie, czy nie należy ponownie wprowadzić zajęcia z rzutu granatami ręcznymi. W NRD uczniowie w klasach dziewiątych, przechodzili obowiązkowe szkolenie wojskowe z tego przedmiotu.

Słowa ministra obrony Pistoriusa, jak widać u niektórych zrodziły myśli o militaryzacji dzieci. Jest to przerażające, ponieważ gdy na Ukrainie rzeczywiście ludzi do walki brakuje, Niemcy, czy Polska żadnej wojny nie prowadzą i w związku z tym żadnych strat w ludziach nie poniosły. Mimo braku strat w armii, oba państwa myślą o militaryzacji dzieci. Polska już w zeszłym roku wprowadziła do szkół zajęcia w szkołach, które odbyły się od 21 października do 13 grudnia 2024 roku. Program polegał na przeprowadzeniu przez żołnierzy Wojska Polskiego specjalnie przygotowanych szkoleń w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych. Należy zaznaczyć, że oba kraje rzekomo przykładają dużą wagę do opieki i troski o dobro dziecka. W Niemczech istnieje nawet specjalny urząd pod nazwą Jugendamt, który nadzoruje prawa i dobro dzieci i młodzieży w Niemczech. W Polsce troska o dobro dzieci odzwierciedla się w masowej ilości opieki przez poradnie psychologiczno-pedagogiczne. W rzeczywistości okazuje się jednak, że wszystkie te procedury i regulacje są jedynie powierzchowne. Przy czym najbardziej chory i oburzający jest fakt, że nie prowadząc wojny, mając pełny personel militarny, zamiast chronić życie dzieci w pierwszym rzędzie w planach do szeregu postawiliśmy ich życie. Nie słychać głosów domagających się pokoju i rozmów dyplomatycznych, które nie tylko nas, ale i nasze dzieci ochroniły. Zamiast tego słychać głosy, które mówią o przygotowaniu dzieci do walki podczas wojny, szykując je jako “mięso armatnie”.

  • Podziel się

Natasza El Mejri

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ostatnie komentarze