Dobry artykul. Stara jak swiat polityka mksymalnego wyniszczenia droga. To SAMO zrobili z naszymi zakladami poprzez zadluzenie. Dla USA nie…
Tolerancja, akceptacja, popularyzacja… profanacja
- Home
- Tolerancja, akceptacja, popularyzacja… profanacja
Tolerancja, akceptacja, popularyzacja… profanacja
Uniwersytet Georga Augusta w Getyndze, to uczelnia, która istnieje już od 275 lat. Jest to uniwersytet badawczy, uznawany na całym świecie, a swoją międzynarodową reputację osiągnął dzięki wybitnym naukowcom, którzy są absolwentami tej uczelni. Z uczelnią wiążą się znane nazwiska jak Carl Friedrich Gauss, Max Born, Arthur Schopenhauer i wielu innych. Nazwa uniwersytetu jest zatem związana z życiorysami ponad 40 laureatów Nagrody Nobla. Czternastu z nich otrzymało Nagrodę Nobla za prace badawcze i wyniki, które opracowali w Getyndze.
Uniwersytet Getyński w sobotę 18.01.2025 roku przemienił się z miejsca, gdzie zawsze przeprowadzano poważne badania naukowe w teatr. Pękająca w szwach sala wykładowa, głośna muzyka pop i drag queen, ubrana w strój akademicki, na mównicy. To, co przypomina farsę, odbyło się na Uniwersytecie Georga Augusta w Getyndze. Tam w ramach wykładu wygłoszonego w sobotnie popołudnie wystąpiła królowa drag „Renelope Foxwell”. Szokujące jest to, że wydarzenie uniwersyteckie, reklamowane jako „nieco inny rodzaj wykładu”, opłacone zostało z obowiązkowych składek studentów. Za swój jednogodzinny wykład drag queen otrzymała 300.- euro. Wykład był tak dobrze nagłośniony, że niektórzy studenci nie znaleźli miejsca i musieli śledzić wydarzenie siedząc na schodach sali wykładowej.
Przedmiot „Historia drag queen” jako nowy dział nauki?
Podczas wydarzenia Renelope opowiedziała o historii drag queen i jej doświadczeniach w tym środowisku, a także o zjawisku postrzegania drag queen jako „wielkiego niebezpieczeństwa”. Prowadząca widowisko Renelope zrobiła pokaz na jak różne sposoby może wyglądać drag queen. Żartowała sobie z bezalkoholowego wina musującego w kubku dla gości i robiła sprośne żarty. Przez całe wydarzenie studenci śmieli się, klaskali i tańczyli. Nastrój był pozytywny i beztroski. Później wydarzenia stały się jednak bardziej polityczne. Renelope Foxwell opowiedziała nie tylko o swoim aktywizmie u boku babć przeciwko prawicy lub spacerze z burmistrzem SPD Petrą Breustedt, ale także o fenomenie postrzegania drag queen jako „wielkiego niebezpieczeństwa”. Według niej jest to bezpodstawne, a opór stawia przede wszystkim partia AfD. Aktywistka nie uznała strachu przed tak zwanymi „lekcjami historii drag queen”, w których drag queen odwiedzają przedszkola lub szkoły, aby komunikować się z nieletnimi i prowadzić z zakresu historii i wiedzy o drag queen dla nich zajęcia.
Docieranie do coraz młodszych odbiorców
U nas w Polsce takie poglądy można czasem również usłyszeć. Monika Sikora, wywodząca się ze Śląska wiceminister funduszy i polityki regionalnej, skomentowała
„Miesiąc temu urodziłam córeczkę i cieszę się, że będzie mogła żyć w Polsce, w której każdy może kochać kogo chce, gdzie zmierzamy ku lepszemu, najpierw ze związkami partnerskimi, a potem będziemy walczyć dalej o równość małżeńską”. Zapytana o to, czy występy drag queen w polskich szkołach są według niej możliwe, odpowiedziała „Drag queen w szkołach polskich? Myślę, że tak„. Powiedziała: „popieram ten pomysł.„. Krótko po swojej wypowiedzi wiceminister wróciła do dziennikarzy i dodała – „Oczywiście mówimy o sytuacjach, kiedy dzieci mają prawo wyrażania się. Jeżeli jest to sytuacja, którą omawiają z rodzicami, jeśli są w bezpiecznym środowisku, to jest kwestia indywidualna. Nie chodzi o to, by w każdej szkole były drag queen, ale żeby pewne rozwiązania były możliwe, żeby nie było, że tutaj propagujemy i ja nawołuję do tego.”
Poparcie dla LGBT w Niemczech, czy w Polsce staje się coraz większe. Podczas gdy jeszcze parę lat temu, środowisko LGBT prosiło o tolerancję, dzisiaj na każdym kroku, czy w telewizji, na wybiegach pokazów mody, na plakatach reklam i w innych miejscach, ta tolerancja przemieniła się w propagandę LGBT. Do tej pory dotyczyło to jednak jedynie sfery życia osób dorosłych, oraz sfery rozrywkowej. Dzisiaj środowisku LGBT nie wystarczy to co osiągnęło. Wkrada się do coraz młodszych grup odbiorców, czyli do studentów, w formie ”naukowej”, a jak widać nie gardzi także dostępem do dzieci w szkołach, aby swoje poglądy propagować u najmłodszych. Nie jest to żadną nowością, że nabyte w młodości cechy, przekonania i przyzwyczajenia ujawniają się w życiu dojrzałym. Stąd też mamy słynne przysłowie „Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci.” Dlatego należy rozróżniać tolerancję od propagowania, bo takie postępowanie może doprowadzić do tego, że następne pokolenie, uzna tą formę, czyli LGBT, za właściwą a życie jako osoba heteroseksualna za wersję człowieka chorego psychicznie.
Należy jeszcze dodać, że taki spektakl być może był dla studentów rozrywką i odmianą od codziennych wykładów, jednak straci on w oczach osób zainteresowanych nauką, ponieważ była to czysta profanacja całego uniwersytetu, oraz brak szacunku do jego historii i kierunku, którym było prowadzenie poważnych badań naukowych.
- Podziel się